MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdy boli ząb

ei24
O tym, jak straszny to ból, przekonał się przed laty pewien carski oficer. Choć był zaprawiony w bojach i bitwach, nie wytrzymał cierpień spowodowanych ropniem w szczęce i po prostu zastrzelił się.

Dzisiaj, w dobie rozwiniętej, laserowej i bezbolesnej stomatologii, nikomu do głowy nie przychodzi samobójstwo, przynajmniej na początku. Cierpiący człowiek najpierw łyka wszystkie środki antybólowe, jakie są w domu. Szybko okazuje się, że można nimi leczyć migreny i łamanie w kościach, ale nie ból zęba. Ból promieniuje już na pół głowy. Czuć nawet, jak włosy rosną.
Czas na dentystę. Ale jest już noc. O strasznych warunkach panujących w pogotowiu stomatologicznym krążą w mieście legendy. Trzeba więc poczekać do rana. Ból dociera właśnie do ucha.
Rano w przychodni rejonowej kolejka jak u rzeźnika w PRL-u. Lepiej iść prywatnie, byle szybko, bo oczy wychodzą już z orbit. Telefonujemy do spółki, gdzie leczymy się od lat.
- Dzień dobry, jestem państwa pacjentem. Strasznie boli mnie ząb. Czy ktoś mógłby mnie przyjąć.
- Teraz to jest niemożliwe - mówi rejestratorka, która do tej pory wydawała się szalenie miłą osobą. - Najwcześniej o godz. 18 - dodaje spokojnie.
I wtedy zaczynamy żałować, że nie jesteśmy carskim oficerem.
jan zielarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany