Dzisiaj, w dobie rozwiniętej, laserowej i bezbolesnej stomatologii, nikomu do głowy nie przychodzi samobójstwo, przynajmniej na początku. Cierpiący człowiek najpierw łyka wszystkie środki antybólowe, jakie są w domu. Szybko okazuje się, że można nimi leczyć migreny i łamanie w kościach, ale nie ból zęba. Ból promieniuje już na pół głowy. Czuć nawet, jak włosy rosną.
Czas na dentystę. Ale jest już noc. O strasznych warunkach panujących w pogotowiu stomatologicznym krążą w mieście legendy. Trzeba więc poczekać do rana. Ból dociera właśnie do ucha.
Rano w przychodni rejonowej kolejka jak u rzeźnika w PRL-u. Lepiej iść prywatnie, byle szybko, bo oczy wychodzą już z orbit. Telefonujemy do spółki, gdzie leczymy się od lat.
- Dzień dobry, jestem państwa pacjentem. Strasznie boli mnie ząb. Czy ktoś mógłby mnie przyjąć.
- Teraz to jest niemożliwe - mówi rejestratorka, która do tej pory wydawała się szalenie miłą osobą. - Najwcześniej o godz. 18 - dodaje spokojnie.
I wtedy zaczynamy żałować, że nie jesteśmy carskim oficerem.
jan zielarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"
- Tak NAPRAWDĘ wyglądają przedramiona 68-letniej Kwaśniewskiej! Tego nie da się ukryć