Kibice czterokrotnych mistrzów Polski mieli prawo obawiać się tego meczu. Na szczeście, podopieczni trenera Marcina Kaczmarka zdołali się przełamać i udowodnili, że jednak potrafią wygrywać. Widzew pozostał liderem tabeli, z trzypunktową przewagą nad GKS Katowice.
Kaczmarek dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowej jedenastce (Marcela Gąsiora zastąpił Bartłomiej Poczobut). Łodzianie dobrze zacżęli i zasłużenie wyszli na prowadzenie. W 17 minucie Poczobut podał do Marcina Robaka, ten natychmiast odegrał piłkę do Adama Radwańskiego, który kapitalnie minął dwóch rywali i lewą nogą trafił do siatki.
Niestety, w 37 minucie było już 1:1. Michał Feliks podał do dograł do Kamila Kuczaka, a ten z bliska właściwie jedynie dołożył nogę. Interwencja Łukasza Kosakiewicza była już spóźniona.
W 59 minucie widzewiacy trafili po raz drugi. Tym razem akcję rozpoczął Daniel Tanżyna, a po wymianie piłek Robaka z Henrikiem Ojamą, piłka trafiła pod nogi Konrada Gutowskiego. Ten zachował zimną krew i się nie pomylił.
Końcowy rezultat ustalił kapitan, Robak. W 87 minucie Gąsior ,,uruchomił" Kosakiewicza, który szybko podał do doświadczonego napastnika. Robak nie dał sobie odebrać futbolówki i golkiper gospodarzy był bezradny.
W niedzielę o 19.10 Widzew podejmie na stadionie przy al. Piłsudskiego rezerwy Lecha Poznań. Być może to starcie obejrzy już całkiem liczna grupa fanów łodzian.
Garbarnia Kraków - Widzew Łódź 1:3 (1:1)
0:1 - Radwański (17), 1:1 - Kuczak (37), 1:2 - Gutowski (59), 1:3 - Robak (87).
Garbarnia: Frątczak - Kowalski, Kujawa, Masiuda, Mruk, Marszalik (46, Radwanek) - Kuczak, Nakrosius, Kołbon - Szewczyk (59, Serafin), Feliks (56, Wyjadłowski).
Widzew: Pawłowski - Kosakiewicz, Wołąkiewicz, Tanżyna, Kordas - Gutowski (90+5, Prochownik), Poczobut, Możdżeń (90+3, Mąka), Radwański (78, Gąsior), Ojamaa (83, Mandiangu) - Robak.
Żółte kartki: Marszalik, Masiuda, Kowalski, Radwanek, Nakrosius, Serafin (Garbarnia) - Tanżyna, Gutowski, Gąsior (Widzew).
Sędziował Jacek Lis (Katowice).
Mecz bez udziału publiczności.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?