Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala KSW 64. Mariusz Pudzianowski: Celowałem w punkt, trafiłem i było po walce!

Paweł Strzelecki
To zaskoczyło widzów podczas gali KSW 64 w Atlas Arenie.

Pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z i Serigne Ousmane Dia skończył się zanim tak naprawdę się zaczął.

18 sekund walki

Pudzianowski bardzo szybko kopnął rywala, a później trafił go w stójce mocnym prawym! Było po walce. Całość potrwała zaledwie 18 sekund! Po pojedynku Bombardier długo leżał na macie. Był zszokowany, że starcie już się zakończyło. Mariusz w roku 2021 stoczył trzy walki. Wcześniej pokonał Nikolę Milanovicia oraz Łukasza Jurkowskiego. Dzięki triumfowi nad Dią Pudzian jest na fali czterech zwycięstw z rzędu.

Ile na tym zarobił?

„Super Express" donosi, że Polak za ekspresowy nokaut zgarnął... pół miliona złotych! To jedna z największych wypłat w historii polskiego MMA. pierwsze zwycięstwo z Marcinem Najmanem zarobił 200 tysięcy złotych. Pudzian uzgodnił w pierwszym kontrakcie z właścicielami KSW, że za każde następne pojedynki będzie zarabiał o kolejne 50 tysięcy złotych więcej.

Trafiłem i było po walce

Czy błyskawiczny sukces pana zaskoczył?
Mariusz Pudzianowski: Byłem przygotowany na każdą ewentualność. Wiedziałem, że gdy taki rozjuszony senegalski słoń pójdzie do przodu, to może głowę strącić. Byciem dwa razy mistrzem świata w senegalskich zapasach, to nie w kij dmuchał. Zostanie mistrzem świata w jakiejkolwiek dziedzinie, a tym bardziej w zaspach, wymaga od ciebie tego, że musisz być w tym naprawdę dobrym. Ja zdawałem sobie sprawę, że mam przed sobą dwumetrowego olbrzyma, ważącego ponad 150 kilogramów, który potrafi zrobić krzywdę swoimi ciężkimi rękami. Obawiałem się, że jak ruszy do przodu i przyciśnie mnie do siatki, to nie będzie przebacz, namęczę się strasznie. Zatem przejąłem inicjatywę, celowałem w punkt, albo trafię, albo nie. Trafiłem i było po walce.
To było najszybsze pana zwycięstwo
To prawda, ale jeśli ktoś myśli, że to jest takie proste, to niech sam wejdzie do klatki i ma przed oczami rozjuszonego, naładowanego adrenaliną olbrzyma. Zobaczymy, jak zareaguje, co zrobi. Musisz mieć w tyle głowy, że wszystko zdarzyć się może i choć wierzysz w swoje umiejętności, musisz być przygotowany na wszystko.
Opinie po pana triumfie były skrajne od zachwytów po krytykę wartości przeciwnika.
Przyzwyczaiłem się do tego, że wzbudzam skrajne emocje. Jak jednak na to nie patrzeć ludzie cały czas chcą oglądać moje pojedynki. A tym, którzy twierdzą, że Mariusz się do niczego się nie nadaje, przedstawiam fakty: leję się z lepszym lub gorszym skutkiem w KSW już 12 lat.
A co z premią za zwycięstwo?
Nie narzekam. Jestem dobrze dogadany z szefami KSW i to obie strony realizują. Obiecałem zresztą, że zostaję w ich organizacji do samego końca swojej kariery i choć miałem propozycje lepsze finansowo, to danego słowa nie złamałem i nie złamię. Mojego honoru i zasad, którymi się kieruję, nie kupi si za żadne pieniądze.
A co teraz? Wolne, urlop w ciepłych krajach?
Ta... właśnie jadę na trening. Urlopu nie ma. Może nie będę trenował tak intensywnie, jak przed walką, ale cały czas będę coś robił. Można zmniejszy obciążenia, zmniejszyć intensywność zajęć, ale nie wolno odpuszczać. Mam okres roztrenowania, ale sportowo jestem gotowy 12 miesięcy w roku.
Jaki prezent pan sobie zrobił po zwycięstwie?
Nie zrobiłem sobie żadnego prezentu. Jestem człowiekiem spełnionym, mam ciekawą pracę, wspaniałe hobby, dom, nie mam kredytów, fajnych ludzi wokół siebie, z którymi mi się dobrze współpracuje. Mogę sobie spokojnie, godnie żyć.
To zwycięstwo musi budować pozytywnie na przyszłość. Jeszcze penie pan powalczy?
Buduje mnie to, że nie mam kontuzji i nie daję sobie krzywdy zrobić. Skończę z MMA na swoich warunkach, kiedy uznam, że jestem nasycony mam już dosyć.

Teraz de Fries?

Przed końcem kariery Pudzian może nawet... zawalczyć o pas KSW. Mistrz wagi ciężkiej Phil de Fries (206) zapewnił w mediach społecznościowych, że interesuje go taki pojedynek.
„W kolejce do pasa są inni zawodnicy. Uszanuję ich prawa do walki o pas. Ale kto chciałby zobaczyć kiedyś mój pojedynek z Pudzianem?" napisał na Twitterze Anglik, który w KSW wygrał sześć pojedynków z rzędu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany