Futsal. W sobotę o 19 drużyna Widzewa podejmie w hali przy ul. Małachowskiego AZS Wilanów

Prowadzeni przez grającego szkoleniowca Marcina Stanisławskiego widzewiacy są w dobrych nastrojach po tak cennym zwycięstwie w Katowicach (6:4 z AZS UŚ). Łodzianie przełamali kiepską passę czterech kolejnych porażek. To tym bardziej cenne, że w drużynie zabrakło kilku zawodników.

Teraz Widzew czeka starcie w dwunastej kolejce. Jak przypominają działacze, po jedenastu seriach spotkań beniaminek z naszego miasta zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z dwoma punktami straty do Red Dragons Pniewy.

AZS Darkomp Wilanów jest niżej sklasyfikowany, plasuje się bowiem na dwunastej lokacie. W żadnym razie nie można go jednak lekceważyć, bowiem jego forma wyraźnie idzie w górę. Świadczą o tym dwa niespodziewanie wygrane mecze z zespołami z Bochni oraz Torunia

Te wyniki z jednej strony muszą robić wrażenie, ale z drugiej pokazują też, że w tej lidze w zasadzie każdy może wygrać z każdym. My także ostatnio odnieśliśmy ważne zwycięstwo, dzięki czemu podejdziemy do sobotniego spotkania z dużo chłodniejszymi głowami. A spokój bardzo się przyda, bo zmierzymy się z młodym, dynamicznym i nieobliczalnym zespołem, który bardzo dobrze rozumie się na boisku. Myślę, że kibice mogą spodziewać się walki od pierwszej do ostatniej minuty, ponieważ i dla nas, i dla nich punkty zdobyte przed krótką świąteczno-noworoczną przerwą, pozwolą złapać trochę oddechu – mówi widzewiak Jan Dudek

Nie wiadomo, czy Widzewowi pomoże Ukrainiec Maksym Patiuk, którego występ stoi pod znakiem zapytania. Na pewno zabraknie natomiast Łukasza Góralczyka.

Z racji faktu, iż to przedostatnia okazja w tym roku, żeby zobaczyć w akcji Widzew we własnej hali, działacze liczą na wsparcie z trybun. Bilety są do nabycia za pośrednictwem strony internetowej https://widzew.sportigio.com/tickets oraz w samej hali.