Futbol kobiet. Piłkarki UKS SMS Łódź oszukane w Sosnowcu. Na znak protestu nie pójdą na mecz finałowy!

Przypomnimy, że łodzianki w meczu półfinałowym z Czarnymi w Sosnowcu prowadziły do 93 minuty 1:0. Później jednak wkroczyła do akcji sędzia Anna Adamska, dyktując w ostatniej akcji meczu rzut karny z kapelusza dla gospodyń. Dzięki temu Czarne wyrównały i później wygrały w konkursie rzutów karnych.

- Przykro, że ogromny wysiłek niweczony jest przez sędziowską niekompetencję - mówi przedstawiciel UKS SMS, który był obecny na tym spotkaniu. - W telewizyjnych powtórkach widać, że karnego nie powinno być. Jakby tego było mało pani sędzia była trzydzieści metrów od tej sytuacji, toteż nie mogła niczego dokładnie widzieć. Jej asystentka nie sygnalizowała przewinienia naszej zawodniczki. Wiem, że piłkarki UKS SMS są wściekłe na taką jawną niesprawiedliwość i niweczenie ich wysiłku. W ramach protestu nie pójdą na łódzki finał!

UKS SMS ma nagranie (zamieszczamy je poniżej), które nie zacina się, feralnej akcji w 93. minucie meczu Czarni - UKS SMS.

- W momencie podania piłki przez Wiankowską, Hmirova (Czarni) jest na pozycji spalonej, interwencja Enjo (SMS) jest na pewno przed polem karnym i najpierw uderza piłkę, a dopiero po tym Hmirova trafia, jeżeli w ogóle, w jej nogę i wpada w pole karne - mówi, Jarosław Kudaj, menedżer sekcji piłki nożnej kobiet UKS SMS, - Sędzia liniowa i szczególnie główna (Anna Adamska) nie nadążyły za akcją. Składamy skargę i liczymy na reakcję i komunikat PZPN w tej sprawie.