Fryzjerzy wracają do pracy! Terminy już zajęte do połowy...

    Fryzjerzy wracają do pracy! Terminy już zajęte do połowy czerwca

    liliana bogusiak

    Express Ilustrowany

    Aktualizacja:

    Express Ilustrowany

    Salon Przemysława Bernackiego jest przygotowany na przyjęcie klientów.
    1/7
    przejdź do galerii

    Salon Przemysława Bernackiego jest przygotowany na przyjęcie klientów. ©Grzegorz Gałasiński

    Dziś, po dwóch miesiącach przerwy, otwarte zostaną salony fryzjerskie i kosmetyczne. W weekend wielu specjalistów od urody przygotowywało swoje lokale na przyjęcie klientów.
    Każdy przedmiot w salonie trzeba było przetrzeć szmatką nasączoną środkiem do dezynfekcji. Przygotować maseczki, przyłbice, folie do okrycia foteli, jednorazowe peleryny dla klientów, środki do dezynfekcji rąk i różnych powierzchni w salonie. Dlatego dla wielu fryzjerów i kosmetyczek ostatnie dni były bardzo pracowite.

    - Sprzątałam w sobotę i w piątek. Pomagały mi pracujące ze mną fryzjerki - mówi Jolanta Bulzacka, mistrz fryzjerski.
    - Wyrzuciłam gazety, które klientki czytały, siedząc z farbą na włosach, a kanapę i stolik spełniające role poczekalni odgrodziłam czerwoną taśmą, bo teraz klientki nie mogą siedzieć w salonie, czekając na usługę. Zawsze częstowałyśmy nasze panie kawą, herbatą i cukierkami, ale teraz zgodnie z wymogami będziemy mogły podać im jedynie wodę w butelce.

    Chcąc spełnić wszystkie wymogi sanepidu, salony będą mogły równocześnie przyjąć znacznie mniej klientek niż do tej pory. W salonie Jolanty Bulzackiej, w którym do połowy marca siedziało kilka klientek równocześnie, teraz będą mogły być tylko dwie. Po ich wyjściu powierzchnie będą musiały być zdezynfekowane, a salon przewietrzony.

    Niektóre salony zrezygnowały z wykonywania tych najbardziej pracochłonnych zabiegów, np. z prostowania kreatynowego włosów, aby móc uczesać jak najwięcej klientek, a i tak do połowy czerwca mają pozajmowane wszystkie terminy.

    - Będziemy pracować dłużej - mówi Maciej Zając, fryzjer. W jego salonie, który ma 75 mkw. równocześnie będą mogły przebywać trzy klientki - Zachowamy odległość dwóch metrów pomiędzy klientkami, więc nie musimy oddzielać stanowisk ścianą z pleksi.

    Klienci łódzkich salonów urody muszę się liczyć z tym, że koszty dezynfekcji narzucone fryzjerom i kosmetyczkom przez inspekcję sanitarną częściowo zostaną doliczone do rachunku za usługę. Może to być od 5 do 10 proc. wysokości rachunku.

    Pogoda w Łódzkiem w poniedziałek:


    Czytaj treści premium w Expressie Ilustrowanym Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Komentarze

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    Najczęściej czytane

    Polecamy

    Wideo