"Fryzjer" z Libanu zaatakował kanarów z nożyczkami! Jechał ostrzyc kolegę [zdjęcia]

- Razem z koleżankami przeprowadzaliśmy kontrolę biletów w "trzynastce" - mówi. - Ten mężczyzna nie miał biletu i nie chciał pokazać dokumentów, rozmawiał po polsku. Powiedzieliśmy mu, że po zakończeniu kontroli w pojeździe wspólnie wysiądziemy z nim przy ul. Tramwajowej, gdzie wezwiemy policję, by ustalić jego tożsamość.
Obcokrajowiec chciał jednak wyjść z wagonu przy pl. Dąbrowskiego.

- Wypchnął mnie i koleżankę z tramwaju - relacjonuje kontroler. - Już na przystanku zatarasowaliśmy mu drogę, by nie uciekł wówczas uderzył mnie i koleżankę, szarpał się.
Kontroler docisnął pasażera do barierki, wtedy ten wyjął z kieszeni nożyczki i zaczął dźgać nimi w rękę pracownika MPK. Na pomoc kontrolerowi ruszył motorniczy i pasażerowie. Po poskromieniu krewkiego obcokrajowca przyjechała policja i pogotowie.
- Mężczyzna od dłuższego czasu mieszka w Polsce, jego pobyt jest legalny, ma też żonę Polkę - mówi Adam Kolasa z biura prasowego policji. - Twierdzi, że zaatakował, bo nie wiedział czego od niego chcą kontrolerzy. Jego zdaniem nikt nie prosił go o dokumenty, a jedynie nakazano mu wysiąść na innym przystanku. Nożyczki miał przy sobie, bo rzekomo jechał do kolegi, by go ostrzyc.

Libańczyk usłyszał zarzuty do 5 lat pozbawienia wolności za uszkodzenie ciała. Sprawą zajęła się prokuratura.
Według danych MPK od marca doszło już do 10 bójek między pasażerami, a kontrolerami biletów.

Zobacz także: Pasażerka zaatakowana przez kontrolera biletów - FILM