Do nietypowej interwencji policji doszło w nocy z poniedziałku na wtorek przed marketem Dino u zbiegu ul. Łukowej i ul. Pabianickiej na Górnej. Funkcjonariusze zatrzymali i zakuli w kajdanki mężczyzn, którzy przeskoczyli przez ogrodzenia marketu przy ul. Łukowej, żeby splądrować... sklepowe pojemniki na śmieci.
Czytaj więcej na następnej karcie
Kilka minut po północy operator monitoringu miejskiego zauważył czterech młodzieńców przeskakujących przez ogrodzenie sklepu Dino. Nabrał podejrzeń, że to włamywacze. Szczególnie, że grupa podawała sobie wypełnione po brzegi siatki. Operator wezwał policję i zanim „włamywacze” zdążyli dojść do zaparkowanego na rogiem fiata punto i odjechać, zatrzymali ich tajniacy. Okazało się bowiem, że policjanci znajdowali się w okolicy i błyskawicznie zainterweniowali.
Czytaj więcej na następnej stronie
Na nagraniu widać, jak policjanci zatrzymują samochód z dwoma mężczyznami w środku (ich koledzy poruszali się drugim autem), sprawdzają bagażnik i zakuwają w kajdanki. Dopiero w radiowozie wychodzi na jaw cel ich wizyty...
- Zatrzymani byli w wieku 28, 26, 25 i 24 lat. Zgodnie twierdzili, że przyjechali po... wyrzucone przez market przeterminowane jedzenie - owoce. Zbierając ze śmietników marketowe jedzenie są eko - mówi kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Po wylegitymowaniu zostali wypuszczeni. Sklep nie złożył skargi.