Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia uniewinnił kierowcę od zarzutu przekroczenia prędkości o 33 km/h i anulował nałożony na niego mandat, chociaż fotoradar Inspekcji Transportu Drogowego wskazał, że w terenie zabudowanym, gdzie było ograniczenie szybkości do 50 km/h, jechał on z prędkością 83 km/h.
Sąd nie uznał za konieczne zbadać urządzenie, stwierdził bowiem, że nie posiada ono polskiej legalizacji, a zatem nie spełnia warunków urządzenia pomiarowego wymaganych przez polskie prawo.
Od wyroku ITD odwołała się do Sądu Okręgowego w Łodzi. Oddalił on jednak apelację i utrzymał wyrok sądu rejonowego. Stwierdził, że biegły prawidłowo odrzucił wyniki wskazania fotoradaru jako niewiarygodne - mimo że nie badał urządzenia - gdyż uznał, że wszystkie urządzenia typu AD 9 są używane bez zatwierdzenia przez Główny Urząd Miar. Okazało się bowiem, że czeski producent dokonał w tych fotoradarach istotnych zmian oprogramowania, ale po ich wprowadzeniu nie uzyskał polskiej legalizacji. Badanie konkretnego urządzenia nie zastąpi specjalistycznych ekspertyz we wszystkich możliwych warunkach jego funkcjonowania (temperatury i wilgotności powietrza). Dla celów postępowania sądowego niemożliwe było natomiast dokładne odtworzenie warunków, w jakich był dokonany ten konkretny odczyt, by zweryfikować jego prawidłowość.
Według sądu, lakoniczne pismo producenta radaru, stwierdzające, że nie jest zainteresowany wszczynaniem procedury zmiany decyzji o zatwierdzeniu typu tego urządzenia, bo napotkał wiele przeszkód ze strony Głównego Urzędu Miar, potwierdza tylko słuszność stanowiska biegłego.
Sąd przypomniał, że certyfikat uzyskany przez producenta w Czechach, w Polsce nie obowiązuje. Urządzenie było zatem nielegalnie używane przez ITD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
