Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finishparkiet Drwęca-Widzew. Chcą udowodnić, że wciąż trzeba się z nimi liczyć

(bart)
Liczymy na gole Daniela Świderskiego
Liczymy na gole Daniela Świderskiego paweł łacheta
W niedzielę (11) III-ligowi piłkarze Widzewa rozpoczną w Nowym Mieście Lubawskim mecz z Finishparkietem Drwęcą. Łodzianie są zmobilizowani.

Z całą pewnością to właśnie to spotkanie zapowiada się najciekawiej w dziesiątej kolejce sezonu 2017/2018.

Trudno się temu dziwić. Wszak zmierzą się czwarty zespół w tabeli (Finishparkiet) z wiceliderem (Widzew). Jak już wielokrotnie pisaliśmy, w Nowym Mieście Lubawskim już od dawna niemal nikomu nie gra się łatwo. To niewygodny rywal u siebie.

Warto jednak, aby wszyscy widzewiacy mieli świadomość celu, o który walczą. To oni pozostają głównym kandydatem do awansu do drugiej ligi, to się wcale nie zmieniło. Widzew jest to tego przygotowany pod względem organizacyjnym, a jego potencjał kadrowy już na dziś jest naprawdę spory (rzecz jasna, biorąc pod uwagę realia panujące obecnie w tej klasie rozgrywkowej).

Oczywiście, nie ma nic za darmo. Goście zamierzają udowodnić na boisku, że wciąż trzeba się z nimi liczyć i ostatnie słabsze rezultaty tego nie zmieniają.

Smuda dokonał już wyboru i ustalił nazwiska osiemnastu piłkarzy, którzy wyjadą do Nowego Miasta Lubawskiego. W porównaniu do starcia z Ursusem Warszawa, zaszła w niej jedna zmiana. Środkowy pomocnik Kacper Falon został bowiem zastąpiony przez występującego na tej samej pozycji Mateusza Ostaszewskiego (na zdjęciu z prawej). Kadra Widzewa: bramkarze - Patryk Wolański, Maciej Humerski, obrońcy - Marcin Kozłowski, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki, Damian Kostkowski, Bartłomiej Rakowski, Marcin Pigiel, pomocnicy - Maciej Kazimierowicz, Mateusz Michalski, Daniel Mąka, Bartłomiej Niedziela, Adam Radwański, Aleksander Kwiek, Mateusz Ostaszewski, napastnicy - Daniel Świderski, Michał Miller, Daniel Gołębiewski.

Koszulki Widzewa nie założy młody Brazylijczyk Ronald Cezar Germano Filho. Ćwiczył on z widzewiakami od środy, ale nie zyskał uznania w oczach Smudy. Były selekcjoner reprezentacji Polski ma swoje, często wyjątkowo irytujące, nawyki (zresztą jak chyba każdy szkoleniowiec), trzeba mu jednak przyznać, że nie ulega zbyt łatwo presji w kwestii pozyskiwania kolejnych piłkarzy jeszcze przed otwarciem zimowego okienka transferowego. Przypomnijmy, że wspomniany Brazylijczyk nie był pierwszym sprawdzanym zawodnikiem z zagranicy od momentu, kiedy Smuda zastąpił Przemysława Cecherza, ale jak dotąd żaden obcokrajowiec nie związał się w tym czasie z drużyną z al. Piłsudskiego. Naszym zdaniem, to bardzo dobrze. Na rozsądne, przemyślane ruchy kadrowe przyjdzie dopiero czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany