ZOBACZ ZDJĘCIA
Teraz mamy kolejny kwiatek. FIFA znów wytknęła ŁKS, że nie jest solidnym pracodawcą, ma finansowe zobowiązania i dlatego światowa federacja nałożyła na dwukrotnych mistrzów Polski zakaz rejestracji nowych piłkarzy. To efekt długów łódzkiego klubu wobec byłych zawodników.
Należy przypomnieć, że to nie pierwsze takie kłopoty klubu z al. Unii. FIFA w ostatnich latach już dwukrotnie nakładała zakaz transferowy na ŁKS i za każdym razem za to samo. W pierwszym przypadku (w 2022 roku) chodziło o zaległości finansowe względem Dragoljuba Srnicia i Carlosa Morosa Gracii, a w drugim (w 2023 roku) wobec Samuela Corrala oraz Antonio Domíngueza.
Mamy rok 2024 i sytuacja powraca niczym bumerang. Tym razem chodzi o zobowiązania finansowe wobec Mikkela Rygaarda i Ricardinho.
A to przecież nie są jedyne problemy ŁKS w ostatnim czasie. W marcu ubiegłego roku łódzki klub był wątpliwym bohaterem medialnych przekazów, a chodziło oczywiście o pustki w klubowej kasie. - To problemy przejściowe, związane z przejęciem klubu przez Platków – dało się wówczas słyszeć w gabinetach przy na al. Unii.
– Problemy finansowe wciąż są, ale klub prostuje kręte ścieżki, wychodzimy na prostą - mówił w tamtym czasie Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS. - Dwa ostatnie lata były trudne, głównie przez brak awans do ekstraklasy, co przecież nie jest tajemnicą. Jestem w kontakcie z panem Płatkiem, którego biznes chce zaangażować się w piłkę w ŁKS.
Zaległości były duże, sięgały blisko trzech miesięcy. Pieniędzy nie dostawali piłkarze pierwszej drużyny i rezerw. Nieoficjalnie mówiło się, że zawodnicy ówczesnego pierwszoligowca i drugiej drużyny rozważali otwarty protest.
W maju 2022 roku polskie media obiegła taka informacja.
Walczący o awans do ekstraklasy ŁKS Łódź nie otrzymał licencji do gry na najwyższym szczeblu w sezonie 2022/2023. Zespół pierwszej Ligi zmaga się z kłopotami, a według sprawozdania finansowego klub ma długi na poziomie... 7 209 797,17 zł.
Miesiąc później rozżalony Antonio Dominguez mówił: – Oszukiwali nas wiele razy, aż doszli do punktu, kiedy nie dało się dalej ukrywać kłamstw. Hiszpan w wywiadach zarzekał się, że opuszcza ŁKS dlatego, że w Łodzi nie płacą i kłamią.
Wiele wskazuje na to, że nadszedł moment, aby Tomasz Salski, większościowy udziałowiec klubu, przeprowadził solidny finansowo-sportowy rachunek sumienia. Może to najwyższy czas, by przekazać stery w bardziej sprawne i zamożniejsze ręce, takie które uspokoją wyraźnie rozchybotany okręt, jakim jest ŁKS, oczywiście póki jest jeszcze na powierzchni...
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?