Dziwny mecz rozegrały ze sobą zespoły "Kangurów' i "Czarnych Gwiazd', który zakończył się remisem 1-1.
Od początku meczu do ataku rzuciła się drużyna Australii, która po porażce z Niemcami 0 - 4 koniecznie chciała pokazać, że na mundialu nie jest przypadkowo. Efektem tych odważnych ataków była bramka zdobyta w 11 minucie. Po zdobyciu gola drużyna "Kangurów" starała się grać rozsądnie, jednakże po jednej z akcji, coraz odważniej poczynających sobie reprezentantów Ghany piłkę z linii bramkowej wybił Harry Kewell, niestety uczynił to ręką za co sędzia zmuszony był podyktować rzut karny i dodatkowo ukarać Kewella czerwoną kartką.
Od tego momentu Australia cofnęła się do obrony i grała dziesięcioma zawodnikami na swojej połowie. "Czarne Gwiazdy" atakowały, jednak robiły to tak nieskutecznie, że ciężko odnotować jakąś czystą sytuację. W ten sposób mecz układał się do 72 minuty, kiedy to zespół z Antypodów nie wykorzystał swojej pewnej okazji na zdobycie drugiej bramki.
Od tego momentu oba zespoły złapały wiatr w żagle i do końca meczu oglądaliśmy atak za atakiem, parady bramkarskie, strzały i ciekawe sytuacje. Żadnej z drużyn jednak nie udało się zdobyć gola i mecz zakończył się remisem 1-1.
(matsu)
Ghana - Australia 1:1 (1:1)
Bramki: Asamoah Gyan (25) - Brett Holman (11)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły