Powszechny, który metodycznie zajmuje się losem polskiej komedii - organizuje konkurs Komediopisanie, wydał "Antologię współczesnej polskiej komedii" - zmierzył się z tą wyjątkowo trudną jej odmianą i dowiódł, że to celny materiał do popisania się inwencją i próba dobrego smaku.
Błahą treść, karykaturalne postacie, sytuacje wymagające nadania im formy z pomysłem i poczuciem humoru wykorzystali realizatorzy "Weekendu na wsi" Jarosław Staniek (choreograf, m.in. autor układów do filmu "Kochaj i tańcz", współpracujący przy spektaklach Jarockiego i Jarzyny, reżyser widowisk multimedialnych) oraz Jerzy Jan Połoński (aktor, reżyser teatralny, związany także z kabaretem). W ich interpretacji farsa Marca Camolettiego to feeria niespodziewanych rozwiązań, towarzyskich łamigłówek rozwiązywanych wręcz z matematyczną precyzją.
Plan, zaznaczony czterema ramami drzwi, wpisany jest w sceniczną przestrzeń bez kulis. Uznanie dla Krzysztofa Kelma za scenograficzną ascezę. Choć fabuła składa się z samych niespodzianek, a wszystko dzieje się na oczach widowni, realizatorom udało się tak zbudować całość, że czeka się na kolejny pomysł. Muzyka Marcina Partyki (grana na żywo) niczym w cyrku wyznacza rytm i akcentuje kolejne grepsy. Całość okazała się zegarmistrzowską robotą.
Fabuła jest dobrze wykorzystanym pretekstem do poszukiwania formy dla farsowej treści. Wszystko, co się tu dzieje, jest splotem pomyłek, jakie zdarzyły się w podparyskiej daczy, gdzie pan domu zaprosił na weekend kochankę, ale by mieć alibi i osłabić czujność żony, zaprosił też przyjaciela. Zanim zjawi się oczekiwana dama, przyjdzie wynajęta z agencji gosposia, a potem pewien ogrodnik.
Kto jest kim i dlaczego oraz jaki udział będzie miał w akcji sam Pascal (w wydaniu portretowym na banknotach 500-frankowych, a w epoce przed euro...) zdradzać nie wypada.
Akcja toczy się lawinowo, bywa, że tak jak podczas niby-bójek sytuacje powtarzają się w nadmiarze. Pomysł goni pomysł - ten z błyskawicznym przebieraniem gosposi jest superzgrabny - choć część druga spektaklu wypadła gorzej.
Nad wszystkimi postaciami dominuje urok Magdaleny Dratkiewicz, która z wdziękiem zmienia wcielenia. Zanim w rolę wejdzie Jakub Firewicz, świetnie się sprawdza jako gospodarz całego zamieszania. Kombinację małżeńsko-pozamałżeńskich układów widownia zawdzięczała Marcie Góreckiej, Oldze Omeljaniec, Januszowi Germanowi i Arturowi Zawadzkiemu. Udane wariacje na temat farsy.
Renata Sas
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły