Expressowe życzenia dla łódzkich polityków. To będzie ważny rok dla Łodzi
Bartoszowi „Vote bitchez!” Domaszewiczowi, wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej w Łodzi – mniej hip-hopu i rapu, a więcej myślenia...
Cezaremu Grabarczykowi i Maciejowi Grubskiemu, łódzkim parlamentarzystom – powodzenia w zmaganiach z wymiarem prawa i sprawiedliwości. A także w odchudzaniu.
Katarzynie Lubnauer, łódzkiej posłance i szefowej Nowoczesnej – oby posiadany patent sternika morskiego pomógł jej dopłynąć tonącą szalupą partyjną do wyborów parlamentarnych. I oby jako matematyk nie musiała liczyć członków swej partii na palcach...
Waldemarowi Budzie, posłowi PiS i niedoszłemu prezydentowi Łodzi – żeby został kimś więcej niż tym, którego wskazała Janina Goss (tak szara eminencja łódzkiego PiS)...
Jackowi Saryusz-Wolskiemu, europosłowi – oby jako „człowiek, który chciał być Tuskiem” dostał taką funkcję na jaka zasłużył. Czyli co najmniej ambasadora w Brukseli!
Tomaszowi Piotrowskiemu, od jutra nowemu prezesowi Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej, a od lat „prawej ręce prezydent Zdanowskiej” – żeby napisał podręcznik pt. „Co robić, by się nie narobić, ale dobrze zarobić”.