Ewakuacja w Galerii Łódzkiej! Co się wydarzyło w galerii handlowej? ZDJĘCIA

W czwartek, 23 listopada około godziny 12:00 nastąpiła ewakuacja klientów z Galerii Łódzkiej. Wprowadzono zakaz używania wind i wszyscy klienci zostali wyproszeni z galerii handlowej. Jak powiedziały nam osoby, które opuściły budynek, na miejscu wystąpiły problemy z dodzwonieniem się gdziekolwiek...
- Z głośników popłynął komunikat w dwóch językach - po polsku i po angielsku - że trzeba jak najszybciej opuścić galerię handlową i wyjść najbliższym wyjściem na zewnątrz, a jako uzasadnienie podano problemy techniczne - opowiada jedna z klientek. - Nie wolno było używać wind, ani iść po auto. Jeśli ktoś już wjechał samochodem, a jeszcze nie wysiadł lub po zakupach już zdążył wsiąść do swojego samochodu - bramki zostały otwarte i można było spokojnie wyjechać.
W kilka minut wokół Galerii Łódzkiej z każdej strony widać było mnóstwo ludzi. Wszyscy byli zaniepokojeni i albo robili zdjęcia, albo dzwonili opowiadając bliskim, że coś się dzieje...
Na szczęście nie działo się nic złego. To były tylko ćwiczenia.

To tylko próba ewakuacji
Powodem ewakuacji klientów była rutynowa procedura zarządzona przez Galerię Łódzką.
- Próbę ewakuacyjną mamy obowiązek przeprowadzić co jakiś czas, przynajmniej raz na dwa lata - mówi Beata Stefańska, dyrektor Galerii Łódzkiej. - Wszystko przebiegło zgodnie z procedurami. Klienci, najemcy i pracownicy sklepów opuścili budynek w ciągu 10 minut od wydania komunikatu. Gdy wszyscy byli na zewnątrz, w środku działały służby techniczne i straż pożarna.
Cała akcja została zakończona w ciągu kilkunastu minut. Potem wszyscy mogli wrócić do przerwanych zakupów i na stanowiska pracy.