Ewa Minge: Wiele z nas, kobiet, kupczy swoim ciałem, swoim życiem

Znana projektantka postanowiła zostać pisarką, a jej wydawniczy debiut ma szansę zostać prawdziwym hitem. W nowej powieści „Gra w ludzi” ujawnia szokujące informacje ze świata. Twierdzi, że ma wiedzę o międzynarodowej szajce, która kreuje celebrytki, a później nakłania je do nierządu i pobiera z niego profity. Ten „model biznesowy” miał wręcz kwitnąć na rodzimym rynku. Dodaje też, że opisuje fakty, choć ze względów bezpieczeństwa imiona bohaterek zmieniła.

Teraz w rozmowie z „Pudelkiem” mówi wprost: - Taka celebrytka dostaje propozycje reklamowania różnych produktów. Czasami nawet zdarza się, że dostanie jakiś program, jakąś rolę mniejszą lub większą. I one biorą za taki weekend 50 tysięcy złotych, a za noc - 20, 30 tysięcy złotych.
Dodaje, że wie o ośmiu popularnych „gwiazdach”, które świadczą swoje usługi seksualne. - Podejrzewam jednak, że jest dużo więcej. Mężczyzna z kręgu moich znajomych, który jest człowiekiem wolnym korzysta z towarzystwa takich osób.

- Ja zawsze powtarzałam, że uczciwa dziwka jest zdecydowanie lepsza od tej nieuczciwej, która udaje wielką miłość. Wiele z nas, kobiet, kupczy swoim ciałem, swoim życiem. Nawet będąc w związkach małżeńskich. Je też pokazuję w książce.

Ewa Minge to projektantka mody i historyk sztuki. Jest właścicielką marki , która odniosła międzynarodowy sukces. Swoje ubrania pokazywała na światowych wybiegach, m.in. w Paryżu, Mediolanie, Rzymie czy w Nowym Jorku.