Europejska stolica streetfoodu czyli sycylijskie przysmaki. Co jeść na włoskiej wyspie?

Sycylia nazywana jest przez niektórych stolicą europejskiego streetfoodu. Uliczne jedzenie na wyspie to nie tylko rozkosz dla podniebienia, ale również niezwykła atrakcja i możliwość podpatrzenia życia lokalnej społeczności.

Kuchnia sycylijska jest nie tylko bogata ale i nieco odmienna się od tej panującej na włoskim kontynecie. O ile całe Włochy słyną z lodów to wizytówką wyspy śmiało można nazwać słodki deser canollo. Ten tradycyjny przysmak to nic innego jak rurki z chrupiącego ciasta smażonego w głębokim tłuszczu nadziewane serkiem z riccotty, najczęściej też obsypane pokruszonymi pistacjami. Bardzo popularnym deserem jest również cassata siciliana, czyli słodki kolorowy torcik. Jego ściany zrobione są z marcepanu a środek wypełnia ricotta nasączona ponczem.

Kolejnym obowiązkowym przysmakiem na wyspie jest arancinni. To duże jak pięści ryżowe kule lub stożki nadziewane farszem z mięsa, groszku, mozzarelli bądź szpinaku. Następnie panierowane są w bułce tartej i smażone na głębokim tłuszczu. Kulki arancini są tanie, sycące i przyrządzane dosłownie na każdym rogu.

Innym ulicznym przysmakiem jest Pane con milza czyli legendarna kanapka ze śledzioną, a czasem także z płuckami. Oprócz ugotowanych i usmażonych skrawków podrobów w miękkiej bułeczkę znajdziemy też sycylijskie sery. To specjał z regionu Trapani, a dokładniej Palermo.

Odwiedzając stolice wysypy koniecznie trzeba wybrać się na jeden z lokalnych targów. Na straganach zobaczymy nie tylko dorodne warzywa, owoce czy sery ale przede wszystkim potężne mieczniki, tuńczyki, kalmary, ośmiornice różnej wielkości jeżowce, najróżniejsze muszle i muszelki, a o naszą uwagę głośnym krzykiem będą walczyć wszyscy sprzedawcy.