Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

EURO. Roma zainteresowana Boenischem

pas
Sebastian Boenisch
Sebastian Boenisch archiwum
Dziwnie się plecie na tym bożym świecie. Lewy obrońca reprezentacji, Sebastian Boenisch, nie jest ulubieńcem kibiców. Ba, uważają go za jedno ze słabszych ogniw kadry. A jednak to on, a nie powiedzmy Robert Lewandowski jest najbardziej rozchwytywanym polskim piłkarzem.

Jak informowały niemieckie media, obrońca miał już ustalić szczegóły trzyletniej umowy z VfB Stuttgart. Tymczasem do walki o Boenischa stanął włoski gigant - AS Roma.
Na EURO przyjechał dyrektor sportowy klubu, Walter Sabatini, rozglądając się za potencjalnymi wzmocnieniami, przede wszystkim w defensywie. Z uwagą przygląda się między innymi Sebastianowi Boenischowi, który ma zajmować pierwsze miejsce wśród lewych obrońców na liście życzeń nowego trenera AS Roma... Czecha Zdenka Zemana. Szkoleniowiec ma dokonać wyboru między Sebastianem a obrońcą naszych dziejsiejszych rywali - Theodorem Gebre Selassie. Dla obu zawodników pojedynek nabiera zatem dodatkowych podtekstów.
Jeśli na swoim koncie kolejnego gola zapisze Robert Lewandowski, w Manchesterze wzrośnie liczba podpowiadaczy, którzy sugerują sir Aleksowi Fergusonowi, aby uczynił Polaka "Czerwonym Diabłem".
Dobre recenzje, jakie zebrał Kuba Błaszczykowski po meczu z Rosją, wzmogły niepokój w Dortmundzie. Działacze bali się i słusznie, że kapitan biało- czerwonych poszuka sobie nowego, hojniejszego pracodawcy. W Borussii zarabia 150 tysiący euro miesięcznie i zdaniem wielu fachowców zasługuje na podwyżkę.
Według niemieckich mediów, polski zawodnik zdecyduje się złożyć podpis pod nową umową z Borussią Dortmund - podaje futbolnews.pl. Obecny kontrakt pomocnika kończy się w czerwcu 2013 roku. Polak dobrze czuje się w Dortmundzie. Do życia w mieście przyzwyczaiła się też jego rodzina. Kuba widzi, że klub poważnie myśli o zawojowaniu w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów.
Jeśli chodzi o finansowy aspekt, to Błaszczykowski wiele razy podkreślał, że pieniądze nie są dla niego najważniejsze, ale nikt nie ma wątpliwości, że należą mu się większe, niż zarabiał do tej pory. Do konkretnych rozmów obie strony mają zasiąść po zakończeniu EURO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany