PZPN przed turniejem ogłosił, że za każdą wygraną przeznaczył dla drużyny po 500 tys. euro, a za remis - 250 tys. euro. To oznacza, że biało-czerwoni zainkasowali 500 tys. euro do podziału na 23 zawodników. Jeśli piłkarze dzielili się po równo, to każdy z nich dostał 22 tys. euro. Do tego trzeba doliczyć 15 tys. euro startowego, co w sumie daje 37 tys. euro, czyli ok. 156 tys. zł.
To niezła sumka, chociaż bardziej działa na wyobraźnię to, ile nasi kadrowicze stracili nie awansując do ćwierćfinału. Za zwycięstwo z Czechami, które dawało awans, otrzymaliby 500 tys., a do tego za wyjście z grupy PZPN przewidział milion euro. W sumie biało-czerwoni mieliby 2 miliony złotych, co przy równym podziale razem ze startowym oznacza aż 102 tys. euro (430 tys. zł) dla każdego. Tych pieniędzy nasi piłkarze nie potrafili jednak podnieść z murawy.
Niewyjaśniona pozostaje za to kwestia premii dla trenera Franiszka Smudy. Podobno PZPN za dwa zdobyte punkty ma wypłacić mu ok. 900 tys. zł! Rzeczniczka związku mówi jednak, że to nieprawda...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?