Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Escape room tuż za pasem startowym lotniska. Tam, gdzie kiedyś stacjonowały samoloty, teraz można tropić bossa narkotykowego kartelu

(pij)
Pierwsza grupa graczy po zakończeniu swojej przygody.
Pierwsza grupa graczy po zakończeniu swojej przygody. Piotr Jach
Dwoje strażników miejskich - Joanna Prasnowska i i Jarosław Dudek z wydziału dowodzenia, funkcjonariuszka Straży Granicznej st. chor. Joanna Gutowska i kom. Grzegorz Wawryszuk, policjant z wydziału kryminalnego, jako pierwsi przebyli nowy w Łodzi escape room, który powstał na nieużytkowanej części terenu łódzkiego lotniska przy ul. Pilskiej (kiedyś stacjonowała tam prywatna kolekcja samolotów).

W odróżnieniu od innych tzw. pokojów zagadek, escape room łódzkiego lotniska (LCJescape) nie jest zamknięty w czterech ścianach. Akcja zagadki, jaką mają do rozwikłania gracze, rozgrywa się na sporej połaci terenu oraz w wielkim hangarze, które według scenariusza przygody znajdują się niedaleko San Diego, na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Przed uczestnikami zabawy stoi wyzwanie odnalezienia nieuchwytnego bossa kartelu narkotykowego. Średnio zajmuje to graczom godzinę i 40 minut.

- Escape room powstał jako pomysł na zagospodarowanie nieużytkowanego przez lotnisko terenu. Jest go tu sporo, ponad 3 tysiące metrów kwadratowych - mówi Łukasz Całka, który na co dzień zajmuje się sprawami środowiskowymi Portu Lotniczego im. Reymonta w Łodzi. - Escape room to całkiem popularna ostatnio rozrywka. Wraz ze znajomymi odwiedziłem kilka i powiem szczerze, że wizyta w tego rodzaju miejscach zamykających się z reguły w jednym lub dwóch pomieszczeniach zawsze pozostawiała po sobie wrażenie niedosytu. Widząc tutaj tak duży teren, pomyślałem, że można go wykorzystać jako scenę do stworzenia fajnej przygody. Jesteśmy zatem dosyć nietypowym escape roomem - nie zamkniętym w czterech ścianach.

- Zadanie niełatwe. Trzeba myśleć i działać "na stówę". Dobrze współpracować - powiedziała Joanna Prasnowska z łódzkiej straży miejskiej po ukończeniu przygody.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany