Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

E-papieros. Czy naprawdę mniej szkodzi palaczom?

Krzysztof Spychała
Sam wynalazek jest dużo starszy, niż się wszystkim miłośnikom elektronicznego dymka wydaje. Pierwsze prace nad „zdrowym” papierosem prowadził już w latach 60. XX wieku koncern... tytoniowy Philip Morris, w odpowiedzi na rozpętaną antynikotynową kampanię. Projekt okazał się kompletną klapą, a kolejne próby w latach 90. też nie były sukcesem. Przełom nastąpił dopiero w 2004 roku za sprawą chińskiego farmaceuty, którego ojciec zmarł na... raka płuc. Druga noga biznesuW ciągu paru lat, z dość prymitywnego urządzenia wykorzystującego kryształ piezoelektryczny do wytworzenia niewielkiej ilości mgiełki wodnej z nikotyną, e-papieros stał się wynalazkiem, który obrósł w 500 patentów. Łapę na nich położyły - jakże by inaczej - głównie firmy tytoniowe, które zwietrzyły szansę na odzyskanie utraconych dochodów w związku z obostrzeniami nałożonymi w większości krajów na rakotwórcze zwykłe papierosy. Dziś e-nałogowcy na całym świecie wydają rocznie, według ostrożnych szacunków, około 3,5 mld dolarów. Jest o co walczyć. Ale jest również z kim, bo o zdobywających szturmem rynek atomizerach, liquidach i dodatkach smakowych, było wiadomo tyle co nic, więc lekarze o rzekomej mniejszej szkodliwości wypowiadali się albo hurraoptymistycznie, albo wrogo. W zależności od własnych przekonań.
Sam wynalazek jest dużo starszy, niż się wszystkim miłośnikom elektronicznego dymka wydaje. Pierwsze prace nad „zdrowym” papierosem prowadził już w latach 60. XX wieku koncern... tytoniowy Philip Morris, w odpowiedzi na rozpętaną antynikotynową kampanię. Projekt okazał się kompletną klapą, a kolejne próby w latach 90. też nie były sukcesem. Przełom nastąpił dopiero w 2004 roku za sprawą chińskiego farmaceuty, którego ojciec zmarł na... raka płuc. Druga noga biznesuW ciągu paru lat, z dość prymitywnego urządzenia wykorzystującego kryształ piezoelektryczny do wytworzenia niewielkiej ilości mgiełki wodnej z nikotyną, e-papieros stał się wynalazkiem, który obrósł w 500 patentów. Łapę na nich położyły - jakże by inaczej - głównie firmy tytoniowe, które zwietrzyły szansę na odzyskanie utraconych dochodów w związku z obostrzeniami nałożonymi w większości krajów na rakotwórcze zwykłe papierosy. Dziś e-nałogowcy na całym świecie wydają rocznie, według ostrożnych szacunków, około 3,5 mld dolarów. Jest o co walczyć. Ale jest również z kim, bo o zdobywających szturmem rynek atomizerach, liquidach i dodatkach smakowych, było wiadomo tyle co nic, więc lekarze o rzekomej mniejszej szkodliwości wypowiadali się albo hurraoptymistycznie, albo wrogo. W zależności od własnych przekonań. Polskapress

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany