Trzeba przyznać, że kalendarz trzecioligowych spotkań nie rozpieszcza piłkarzy ŁKS. Ostatnio łodzianie niemal w każdej kolejce mierzą się z zespołami, które o coś tej jesieni walczą. 16 października podopieczni trenera Marcina Pyrdoła rywalizowali w derbach Łodzi z Widzewem (2:2). Bez wątpienia taki mecz kosztuje wiele sił. Tydzień później ełkaesiakom przyszło rywalizować z Concordią Elbląg (2:1), która walczy o oddalenie się od strefy spadkowej. Przed tygodniem ŁKS grał w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią (1:0), której także marzy się awans do II ligi. Jak widać, drużyna z al. Unii nie miała chwili wytchnienia i w każdym meczu musiała walczyć do upadłego i prezentować maksimum umiejętności. Ełkaesiacy przypłacili to wieloma urazami, co pociągnęło za sobą konieczność znacznych rotacji w składzie. W Tomaszowie nie zagrali: Paweł Pyciak, Przemysław Kocot, Jewgen Radionow oraz Artur Golański, który nie pojawi się już na boisku do końca pierwszej części sezonu. Okazuje się jednak, że w drużynie są wartościowi zmiennicy i łodzianie wyszli obronną ręką z opresji. To ważne, bo przed łodzianami kolejny wymagający rywal i także w tym meczu nie będzie mowy o spacerku. Wręcz przeciwnie, szykuje się twarda męska walka.
W niedzielę, o godz. 13 na boisku z jedną trybuną przy al. Unii, ełkaesiacy zmierzą się z Legią II Warszawa.
Można zakładać, że łodzian czekać będzie pojedynek z mocnym i szalenie umotywowanym rywalem. Wszak stołeczna drużyna w poprzedniej kolejce doznała upokorzenia, przegrywając u siebie 0:2 z Jagiellonią II Białystok. Zatem w Łodzi piłkarze będą walczyć o odzyskanie nadszarpniętej piłkarskiej godności, a pomoże w tym tylko zwycięstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?