Trudno przecież, żeby było inaczej, skoro mówimy o starciu trzeciego zespołu w tabeli drugiej ligi z drużyną, która zajmuje trzynastą pozycję i jej jedynym celem jest uniknięcie spadku do III ligi (co akurat, naszym zdaniem, powinno jej się udać).
W sezonie 2017/2018 Stal pięciokrotnie cieszyła się z wywalczenia kompletu punktów, ale tylko dwa razy czyniła to na wyjeździe (pokonała Znicz Pruszków i Gryf Wejherowo).
Inna sprawa, że prowadzeni przez Jacka Janowskiego oraz Wojciecha Robaszka łodzianie muszą zachować czujność. Nieoczekiwany remis właśnie z Gryfem z 10 marca powinien być dla nich wystarczającym ostrzeżeniem.
Jak przypomina oficjalny portal drużyny z al. Unii, jak dotąd ŁKS rozegrał ze Stalą piętnaście spotkań o punkty. Akurat w Łodzi doszło do siedmiu meczów. Bilans jest zdecydowanie korzystniejszy dla łodzian (cztery zwycięstwa i trzy remisy).
Poprzednie starcie tych zespołów odbyło się 26 sierpnia minionego roku w Stalowej Woli. Gospodarze wyszli na prowadzenie po trafieniu Sebastiana Łętochy (73 min), jednak w 87 min do wyrównania doprowadził napastnik Łukasz Zagdański i końcowy rezultat już się nie zmienił (1:1).
W poniedziałek ełkaesiacy ćwiczyli na boisku przy ul. Minerskiej. Podobnie ma być zresztą dzisiaj i jutro, natomiast czwartek niejako tradycyjnie będzie dla zawodników dniem wolnym. W piątek sztab szkoleniowy chciałby już odbyć zajęcia na naturalnej płycie. Przez kilka ostatnich dni na zdrowie narzekał Maksymilian Rozwandowicz, ale czuje się już lepiej i powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu składu meczowej osiemnastki. Żaden z pozostałych zawodników nie narzeka na poważniejsze urazy, nikt również nie musi pauzować za kartki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?