Elektryczne autobusy wjadą do Łodzi! Wiemy, kiedy to nastąpi i ile będzie kosztował projekt [zdjęcia]

Wniosek o jej dofinansowanie w wysokości 45 mln zł został złożony do Urzędu Marszałkowskiego, cały projekt kosztować ma szacunkowo 65 mln.

- Chcemy wystawić rurę wydechową autobusów poza miasto – mówi obrazowo Zbigniew Papierski, prezes MPK.
Autobusy ładowałyby się w nocy w zmodernizowanej zajezdni przy ul. Limanowskiego. Wyjeżdżałyby na miasto, a podczas postoju na krańcówce doładowywałyby akumulatory. Stąd przewidziano stacje do szybkiego na pętlach: Wydawnicza, cmentarz Szczecińska, Janów, dw. Fabryczny, Retkinia i Retkinia Kusocińskiego. I jak można przypuszczać w pierwszej kolejności elektryczne zeroemisyjne pojazdy pojawią się na właśnie liniach łączących duże osiedla i biegnących przez centrum miasta.

Jak zapewnia prezes Papierski, obecnie stosowane technologie eliminują już problemy z użytkowaniem elektrycznych autobusów, wynikających m.in. z braku możliwości ich doładowania bez zjeżdżania do zajezdni. Mogą one być doładowywane na krańcówce przy pomocy pantografu: albo umieszczonego na dachu pojazdu i podnoszonego, albo opuszczanego na dach ze stacji.

– Zbieramy doświadczenia z innych miast, m.in. Warszawy i Krakowa, aby nie popełnić błędu – dodaje Zbigniew Papierski. – Projekt zakłada nie tylko zakup autobusów elektrycznych, ale również całej infrastruktury do ich eksploatacji, w tym również osobnych stanowisk do ich serwisowania.

Jeśli uda się uzyskać dofinansowanie, w przyszłym roku będzie można rozpocząć prace związane z tą inwestycją – równolegle z gruntowną przebudową zajezdni przy ul. Limanowskiego.