Ekstremalna Droga Krzyżowa z Koluszek do Brzezin. Przeszli kilometry w milczeniu...

W przeciwieństwie do ubiegłorocznej śnieżnej zamieci, tym razem aura sprzyjała pielgrzymom. Do wyboru mieli dwie trasy: 41-kilometrową, wiodącą przez Długie, Świny, Popień, Jeżów, Rogów i Szymaniszki, oraz o 10 kilometrów krótszą, prowadzącą przez Kaletnik, Gałków Mały, Gałków Duży, Gałkówek Kolonię, cmentarz Pustułka, Małczew, Paprotnię oraz Polik. Obie trasy dla ułatwienia zostały oznakowane na czerwono i niebiesko przez brzezińskich Skautów Europy. Obowiązkowym ekwipunkiem wędrowców były telefony komórkowe z aplikacją pokazującą trasę lub przygotowane przez organizatorów mapki, czołówki (latarki na głowę), elementy odblaskowe ubrania oraz plecaki, a w nich termosy z ciepłą herbatą lub kawą oraz jedzenie. Niektórzy w drogę zabrali także własne krzyże. Na obie trasy po wieczornej mszy w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Koluszkach wyruszyło łącznie 195 osób. Na dłuższą zdecydowało się 130 pielgrzymów, z których do kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzezinach dotarło 95. Uczestnicy musieli pokonać wybraną drogę w milczeniu, samotnie lub w małych grupach.
– Trasą krótszą do Brzezin doszło 55 spośród 65 osób, które wyruszyły z Koluszek – mówi Janusz Nowański, koordynator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej od strony brzezińskiej.
Na 14., końcowej stacji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Brzezinach, uczestnicy spotkali się z bardzo ciepłym przyjęciem. Pierwsze sto osób witano żonkilami rozdawanymi przez Skautów Europy. Kościół i salka katechetyczna były dostępne już od godz. 4. Dokładnie o tej porze zawitały do niej pierwsze osoby idące z Koluszek.