Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

E-jointy, czyli elektroniczne papierosy z...trawką w płynie

(ls)
polskapresse
Mieszkańcy Holandii skonstruowali urządzenie, które można wypełnić...marihuaną w płynie. Są to tzw. e-jointy.

Wynalazek działa na podobnej zasadzie, co jego starszy brat - elektroniczny papieros. Czy odniesie podobny sukces?
Czas pokaże...

Póki co jedyna firma, która wypuściła już na rynek e-jointy sprzedaje ich ok. 10 tys. sztuk dziennie.

Urządzenia są wysyłane do krajów całej Europy. Nie zawierają tytoniu, a ich używanie jest w stu procentach legalne.

E-papierosy pojawiły się w XX wieku. Jednak żadnej ze znanych nam marek nie udało się stworzyć produktu, który zostałby dobrze przyjęty przez konsumentów. Ciągłe problemy techniczne skutecznie uniemożliwiły wprowadzanie na rynek elektronicznych papierosów.
Strażnik miejski zasnął w radiowozie!-FILM

W Polsce wzmianki o elektronicznym papierosie pojawiły się w 2006, ale prawdziwa popularyzacja nastąpiła w latach 2008 i 2009, kiedy powstało najwięcej firm sprowadzających i handlujących e-papierosami.

Obecna generacja e-papierosów najczęściej przypomina z wyglądu długopis. Odchodzi się od wyglądu przypominającego zwykłego papierosa. Na rynku znaleźć można także modele imitujące fajkę, cygaro itp[2].

Podstawowa zasada działania e-papierosa to podgrzanie e-liquidu (zazwyczaj zawierającego nikotynę) do temperatury w której przechodzi on w stan lotny i może być wdychany. W e-papierosie nie zachodzi spalanie dzięki czemu nie wydziela się silny zapach i powstaje bardzo niewiele substancji ubocznych.

Ustnik posiada wymienny wkład wypełniony specjalnym płynem (e-liquid) zawierającym, glikol propylenowy[4] (50% do 99,6%), glicerynę i opcjonalnie nikotynę (0% do 3,6%)[5] oraz dodatki smakowe lub aromatyczne. Podczas "zaciągania się" przez użytkownika, mikroprocesor przez przełącznik (zależnie od modelu jest to czujnik podciśnieniowy wykrywający przepływ powietrza, akustyczny lub manualny w formie przycisku) aktywuje zasilanie tzw. atomizera. Atomizer wprowadza mikroskopijne kropelki płynu do przepływającego powietrza przez podgrzanie płynu do temperatury 150-180 °C. Wytwarzany jest aerozol, który jest inhalowany przez użytkownika. Glikol propylenowy powoduje, że płyn tworzy mgiełkę przypominającą wyglądem dym tytoniowy, dodatek gliceryny zwiększa ten efekt. W niektórych modelach e-papierosów mikroprocesor aktywuje również znajdującą się na końcu urządzenia diodę LED, która symuluje żarzenie się papierosa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany