Egzotyczne rośliny z 40 krajów świata na wystawie w Fabryce Sztuki przy Tymienieckiego

Wydarzenie było urozmaicone prelekcjami i pokazami, a każdy, kto zapragnął mieć egzotyczną roślinkę w domu, mógł ją kupić na kiermaszu. Sprzedawcy udzielali fachowych porad dotyczących pielęgnacji i podlewania.

Wystawa została podzielona na kilka części, dzięki czemu panował porządek i każdy z łatwością mógł znaleźć to, czego szukał. Parter dwupoziomowej ekspozycji zajęła chyba najbardziej efektowna część, czyli Atak Gigantów - Festiwal Roślin Owadożernych. W ciekawych aranżacjach zaprezentowano tam m.in. dzbaneczniki, rosiczki i kapturnice, których głównych pokarmem są owady.

Było też stoisko z tzw. ogrodami w słoikach, czyli roślinami posadzonymi i zamkniętymi w szklanych naczyniach, dzięki którym nie trzeba ich podlewać. Na kolejnych piętrach można było podziwiać pięknie wyeksponowane storczyki i sukulenty, a także zrobić zakupy na kiermaszu. Najwyższy poziom zajmowała wystawa drzewek bonsai, z których najstarsze - kosodrzewina - miało około 200 lat.

- Tak nam się spodobało, że sami spróbujemy hodowli egzotycznej rośliny, na razie jednej - śmiali się państwo Aneta i Tomasz, których spotkaliśmy na imprezie. - Kupiliśmy małą rosiczkę. Wiemy, gdzie postawić i jak podlewać. Mamy nadzieję, że nie uschnie.