Square Enix musiało pomyśleć dwa razy zanim na dobre trafiło w dziesiątkę. Posiadanie praw do franczyz Marvela to bowiem dopiero połowa sukcesu. I tak Avengersi byli sporym średniakiem, nie mogliśmy oglądać postaci, które znamy z ekranów kin, bo w zamian dostaliśmy postaci z kreatora. Akcja również nie była interesująca, gdy z godziny na godzinę odkrywaliśmy, że robimy przez całą grę jedno i to samo. Tym razem lekcja ma zostać wyciągnięta w Strażnikach z Galaktyki.
Przede wszystkim - bohaterowie. Jako że Chris Pratt jest jedyną postacią wyglądającą na człowieka w zespole Strażników, twórcom w dużej mierze uchodzi brak twarzy aktorów na sucho. Jako gracz będziesz kierować Strażnikami we wcieleniach Petera „Star Lorda” Quilla, a walka wygląda podobnie jak drużynowa akcja serii Mass Effect. Jest wiele dynamicznych starć z blasterami, cięty humor między załogą i wrogowie znani z kart komiksów. W zasadzie gra wygląda jak klasyczni Strażnicy Galaktyki. Premiera: 26 października 2021 roku.