Dziury w łódzkich ulicach łatane mało skutecznie. Będzie protest

Dziur w łódzkich ulicach jest tak dużo, że szokuje to nawet doświadczonych kierowców, którzy wiele już widzieli. Ich zdaniem to efekt wieloletnich zaniedbań. Zdaniem urzędników winna jest aura.

- Roztopy, deszcz i temperatury oscylujące wokół zera sprawiły, że na łódzkich ulicach pojawiło się wiele dziur. Zamarzająca woda powoduje spękania nawierzchni i przyczynia się do powstania ubytków. Problem ten dotyczy głównie nieprzebudowanych dróg, gdzie asfalt położono na polnym kamieniu lub trylince, a jego cienka warstwa szybko została wyeksploatowana - tłumaczy Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Jak twierdzi, dlatego tak wiele ulic remontowanych jest kompleksowo. Urzędnicy już od końca 2021 roku kontrolują stan łódzkich ulic.

- Prosimy jednak o wyrozumiałość - pracy na drogach jest bardzo wiele, a tym samym czas realizacji od zgłoszenia może zająć kilka dni - dodaje Tomasz Andrzejewski.

A kierowcom o tę wyrozumiałość trudno, bowiem często nie kilka dni, a o wiele więcej zajmuje pozbycie się ubytków. Ekipy łatające ubytki najwyraźniej nie są już w stanie nadążyć ze swoją pracą. Mało tego - zdarza się, że robione jest to nieudolnie lub mało skutecznie. Najlepszym przykładem jest skrzyżowanie ulic Zielonej i 1 Maja. Tu wokół dziury wycięto asfalt i wylano nowy. To ponoć metoda trwalsza niż wlewanie masy do dziur. Tyle, że w tym nowym kawałku asfaltu już pojawiła się ogromna wyrwa. Z kolei skrzyżowanie ulic Śląskiej i Niższej jest w tragicznym stanie. Obok jednej z wyrw stoi czerwono - biały słupek ostrzegawczy, ale ta największa jest wielkości samochodu osobowego! Odsłoniła już nawet stary bruk. Ciekawa dziura znajduje się też na ul. Żwirki przy ul. Wólczańskiej. Wygląda już właściwie nie jak dziura, a fragment gruntowej ulicy.

W fatalnym stanie jest tez ul. Paradna, którą wiele osób dojeżdża do Centrum Zdrowia Matki Polki. Aby omijać bardzo głębokie wyrwy o ostrych krawędziach, trzeba zjeżdżać na sąsiedni pas ruchu (pod prąd).

Społecznicy z grupy ŁDZ Zmotoryzowani Łodzianie 28 stycznia o godz. 15 planują protest. Dotyczyć będzie dziurawych ulic: "Zapraszamy wszystkich mieszkańców, ludzi którzy mają dość mieszkania na księżycu" - zachęcają organizatorzy.