Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj pożegnamy Bogusława Meca

Piotr Polowy
Bogusław Mec 1947-2012
Bogusław Mec 1947-2012 Paweł Łacheta
Pogrzeb Bogusława Meca, jednego z najpopularniejszych polskich wokalistów, odbędzie się dzisiaj, o godz. 12 na Cmentarzu Komunalnym Doły. Artysta zmarł na białaczkę w niedzielę. Miał 65 lat.

Bogusław Mec 1947-2012

W czarnym kapeluszu
Urodził się 21 stycznia 1947 roku w Tomaszowie Mazowieckim w rodzinie ewangelickiej. Jego kariera zaczęła się w 1970 r., gdy zadebiutował swą kompozycją "Obłąkany kataryniarz" na Łódzkiej Giełdzie Piosenki. Dostał najważniejsze nagrody. Rok później wystartował w Opolu z piosenką "To nie był sen". Wygrał konkurs Debiutów. Był już wówczas studentem Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, którą ukończył w 1974 roku. Jednak wybrał karierę piosenkarza. Wygrał studencki festiwal FAMA w 1971 roku w Świnoujściu.

Bogusław Mec 1947-2012

Dużo koncertował, przyszły kolejne przeboje. Zawsze występował w czarnym kapeluszu, który stał się jego znakiem rozpoznawczym. Lubił śpiewać w klubie "Pod Siódemkami", z którym był bardzo związany. W 1972 roku w Opolu triumfował wielkim przebojem "Jej portret" Jonasza Kofty i Włodzimierza Nahornego. Błyskawicznie stał się sławny.
Od początku lat 80. często wyjeżdżał do USA. Podczas jednego z takich pobytów w Ameryce ogłoszono w Polsce stan wojenny. Mówiło się, że tam zostanie, ale on miał w kraju żonę Jolantę i córeczkę Luizę. Wrócił.

Bogusław Mec 1947-2012

W kolejnej dekadzie wybudował w Łodzi piękny dom. Wciąż występował. Wrócił do malowania obrazów. Zresztą mówiło się, że on śpiewa, jakby malował. W sposób delikatny, subtelny, ale bardzo wyrazisty.

Walka z białaczką
W 2001 roku zachorował na białaczkę. Nie poddawał się. Przeszczep szpiku kostnego i powolne dochodzenie do zdrowia potraktował jak swe ponowne narodziny. Bogusław Mec znów nagrywał (płyty "Recepta na życie" oraz "Duety") i koncertował.

Gdy pięć lat temu "Express" składał piosenkarzowi życzenia urodzinowe w jego domu, mówił, że mimo perturbacji ze zdrowiem, które wtedy wydawały się zażegnane, z optymizmem patrzy w przyszłość.

Nawrót choroby
W ostatnich trzech latach stan jego zdrowia się pogarszał. Przyjaciele widzieli, że dzieje się coś złego, ale wciąż byli pełni nadziei. On nie poddawał się do końca. Jednak po kolejnych chemioterapiach czuł się coraz słabszy.

Jeszcze 8 marca wystąpił w Kolbudach na koncercie z okazji Dnia Kobiet. Następnego dnia, w piątek, w domu źle się poczuł. Trafił do szpitala w Zgierzu. Zmarł w niedzielę rano. Czuwała przy nim do końca żona, która podczas długiej choroby troskliwie się nim opiekowała. o

Do największych hitów Bogusława Meca należą:
"Jej portret", "Na pozór", "Z wielkiej nieśmiałości", "Mały biały pies", "W białej ciszy powiek", "Przyjaciele po to są".

Czytaj też: Bogusław Mec nie żyje [zdjęcia]

***
Krzysztof Cwynar, piosenkarz:
- Bogusia poznałem na samym początku lat 70. Występował na konkursie w łódzkiej Filharmonii, gdzie ja byłem w jury. Gdy go usłyszałem, wydał mi się kimś z zupełnie innego świata muzycznego. Nie przypuszczałem, że w Polsce, a nawet w Europie, usłyszę taki głos. Zupełnie niesłowiański, o bardzo oryginalnej barwie. On był od samego początku kariery zjawiskiem estradowym. Lubiliśmy się i przyjaźniliśmy. Często z żoną spotykaliśmy się z Bogusiem i Jolą.

Jerzy Rybiński, piosenkarz:
- To był człowiek renesansu, pisał, malował. Śpiewał swingowo, delikatnie. Miał niespotykaną barwę głosu. To był dar od Boga. Z tym trzeba się urodzić. Był ciepłym, przyjacielskim człowiekiem z dużą klasą. Miał też wielkie poczucie humoru. Godzinami potrafił zajmująco i zabawnie opowiadać. Wymyślał wiele dowcipów. Np. gdy była moda na kawały o Wąchocku lub Porażu stwierdził, że tam chłopi mogą jeść tylko naleśniki, bo mają tak niskie chałupy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany