Dziś w Soczi startuje Zbigniew Bródka, jedyny olimpijczyk z Łódzkiego

Bródka, ubiegłoroczny triumfator, a obecnie czwarty zawodnik Pucharu Świata, twierdzi, że już nie może doczekać się pierwszego występu na igrzyskach w Soczi. Dziś urodzony w Głownie zawodnik UKS Błyskawica Domaniewice będzie rywalizował na dystansie 1000 m, choć uważa, że większe szanse ma na 1500 metrów. – Najważniejsze, że jestem zdrowy. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca igrzysk, a tymczasem chciałbym, żeby olimpijska rywalizacja już się rozpoczęła. Jeśli chodzi o losowanie par na 1000 m, dobrze byłoby trafić na zawodnika o zbliżonym poziomie do mnie, który nie zaczyna biegu piekielnie mocno, jak rasowy sprinter – mówi panczenista, który cztery lata temu w Vancouver w swojej koronnej konkurencji 1500 m zajął 27. miejsce.

– Na pewno na 1000 m mam mniejsze szanse, niż na 1500 m – przyznaje. – Ale na igrzyskach nie ma mowy o jakichś kalkulacjach, trzeba dać z siebie maksimum każdego dnia, bez względu na to, czy w koronnej konkurencji, czy innej. Chciałbym ten bieg przejechać przede wszystkim dobrze technicznie i taktycznie, wtedy będę zadowolony.

Dziś w Adler Arena zapowiada się ciekawa walka o medale. Oprócz Bródki, na 1000 m wystartuje też inny czołowy polski łyżwiarz – Konrad Niedźwiedzki, na co dzień trenujący w Heerenveen w Holandii.

W zawodach PŚ Bródka dość często biegał w jednej parze z Niedźwiedzkim. W Soczi to jednak niemożliwe. – Na igrzyskach reprezentanci jednego kraju nie mogą biec razem. Wiem, że taka bezpośrednia rywalizacja jeszcze nas dodatkowo napędza pozytywnie – uważa. Bródka pytany, o faworytów dzisiejszej rywalizacji, odpowiedział: – Kandydatem do złota jest na pewno Shani Davis, a szanse na podium ma co najmniej dziesięciu zawodników.

– Bardzo chciałbym, aby poza występami skoczków i Justyny Kowalczyk w naszym kraju wiele mówiło się o bardzo dobrych występach naszych łyżwiarzy szybkich. Kibicuję Zbyszkowi, który tak jak ja pochodzi z woj. łódzkiego. Mam nadzieję, że spełni też moje marzenie o medalu olimpijskim – mówi wychowanek Pilicy Tomaszów Maz. Jaromir Radke.