Dziś w Kielcach. Lider pierwszej ligi na drodze piłkarzy ŁKS

Dla łodzian to bardzo istotna konfrontacja. Spotkanie w Kielcach będzie pierwszym poważnym sprawdzianem możliwości drużyny trenera Kibu Vucuny w tym sezonie. Na pewno wynik tego pojedynku pokaże, czy ekstraklasowe ambicje klubu z al. Unii mają realne podstawy.

Korona jest jedynym zespołem w pierwszoligowej stawce, który wygrał wszystkie dotychczasowe spotkania. Podopieczni trenera Dominika Nowaka pokonali kolejno: 2:0 Skrę Częstochowa, 3:1 Puszczę Niepołomice, 2:1 GKS Jastrzębie i 1:0 Stomil Olsztyn.

Do jedenastki Korony powinien wrócić jej najskuteczniejszy strzelec Adam Frączczak. Napastnik zdobył trzy gole w trzech spotkaniach, w których wystąpił. Do Olsztyna nie pojechał z powodu problemu ze zdrowiem. Teraz jest już jednak w pełni sił i ma grać przeciwko ŁKS.

W Koronie doskonałe nastroje i wszyscy tam podkreślają, że obecna drużyna zapisała się już w historii klubu, notując najlepszy ligowy start w żółto-czerwonych dziejach. W planach jest poprawienie tej serii.

Łodzianie w środę stracili punkty w konfrontacji z GKS Jastrzębie, po raz drugi w tym sezonie, ale pozostają jednym z trzech niepokonanych pierwszoligowców. Kibice mają nadzieję, że pozostanie tak także po meczu w Kielcach.

Należy zakładać, że wyjściową jedenastką czekają zmiany, dotyczy to w równym stopniu obrony, jak i drugiej linii.

W środku obrony nie zagra kontuzjowany Maciej Dąbrowski. Na prawą stronę defensywy powinien powrócić Mateusz Bąkowicz. Trzeba też szukać skutecznej alternatywy dla Mikkela Rygaarda.

Warto dodać, że dyrektorem sportowym Korony jest Paweł Golański, wychowanek ŁKS.