Dziś trzynasty dzień miesiąca i piątek. Czy to może oznaczać pecha?

Katarzyna Skwarek z Pszczyny:
Absolutnie nie. Nie wierzę w tego rodzaju przesądy. Myślę raczej, że 13. to szczęśliwy dzień. Sama urodziłam się 13. dnia miesiąca i jestem bardzo szczęśliwa. A w piątek 13. zawsze dzieją się fajne i ciekawe rzeczy. Myślę, że to będzie najfajniejszy dzień w tym miesiącu.


Sara Kamczyk z Radlina:
Nie jestem osobą przesądną, dlatego piątek 13. to dzień bardzo zwyczajny. Wszystkie czarne koty, przechodzenie pod drabiną i piątki 13. to nie dla mnie. Osoby wierzące w tego typu rzeczy muszą mieć ciężkie życie, bo pech może je spotkać na każdym kroku.

Izabela Romanowska z Przybędzy:
Piątek 13. jest dla mnie taki sam, jak każdy inny, bo nie wierzę w przesądy. Przechodzenie pod drabiną, 
czarny kot, piątek 13. – takie rzeczy na mnie nie działają i nigdy nie przywiązywałam do nich wagi. Zdarzyło się nawet raz, że w piątek 13. przytrafiło mi się coś bardzo przyjemnego.

Michał Wasik z Sosnowca:
Gdy słyszę piątek 13., to się od razu chowam lub uciekam, gdzie pieprz rośnie. A tak zupełnie serio. Piątek 13. brzmi dobrze jako idealny dzień, by zbieg okoliczności, zrządzenie losu czy też pech – jak kto woli – były impulsem do przeżycia wspaniałej przygody.

Estera Woskolej z Knurowa:
Uważam, że taka zbieżność w kalendarzu 
nie jest wcale pechowa. 
Mało tego, 
jeśli popatrzymy na statystyki, to tego właśnie dnia dochodzi do mniejszej liczby wypadków, ponieważ ludzie bardziej na siebie uważają. Jak dla mnie piątek 13. mógłby być codziennie.

Tomasz Mazur z Częstochowy:
Niby przesądny nie jestem, 
ale zdarza mi się siadać na krześle, gdy zapomnę czegoś z domu i muszę po to wrócić. 
W piątek 13. nigdy nic złego mnie 
nie spotkało i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Trzynastkę uważam za moją szczęśliwą liczbę, bo wprawdzie nie w piątek, 
ale jednak 13. dnia miesiąca się urodziłem.