Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś przy al. Unii. Czy piłkarze ŁKS przełamią niemoc?

Jan Hofman
Jan Hofman
Piłkarze ŁKS meczem z GKS Katowice rozpoczną dzisiejsze granie w I lidze. Początek spotkania przy al. Unii o godz. 18. Kibice zastanawiają się, czy drużyna z al. Unii potrafi dać im choć odrobinę radości.

Bo z tym w ostatnim czasie jest bardzo słabo. ŁKS nie wygrał od trzech spotkań, a w dwóch ostatnich ligowych pojedynkach solidnie pracował na to, by frustrować i psuć nerwy swoim wiernym fanom. Najpierw na własnym boisku w żenujących okolicznościach zremisował tylko z ligowym outsiderem - Górnikiem Polkowice. Przed tygodniem było jeszcze gorzej. Podopieczni trenera Kibu Vicuny dostali tęgie lanie w Opolu, przegrywając 0:3 z miejscową Odrą. Brak sukcesów sprawił, że dwukrotni mistrzowie Polski spadli na dziewiąte miejsce w tabeli i marzenia o ekstraklasie oddaliły się znacznie.

Choć wyniki ełkaesiaków są kiepskie, to jednak optymizm nie opuszcza ich szkoleniowca.

- Wierzę, że właśnie od tego meczu wejdziemy znów na właściwą drogę i do końca roku będziemy wygrywać - mówi Vicuna. - Zwycięstwo to najlepszy lek na wszelkie problemy.

Trener podkreśla również, że nie ma pretensji, ani nic do zarzucenia piłkarzom w kwestii przykładania się do treningów.

Zapewne szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że gra dziś także o swoją przyszłość. ŁKS pod jego okiem to cień drużyny z poprzedniego sezonu. Z piętnastu spotkań wygrał ledwie sześć i aż pięć razy schodził z boiska pokonany. Zespół fatalnie spisuje się w Łodzi, co szczególnie irytuje fanów. Sprawa wydaje się jasna - kolejne ewentualne niepowodzenie może być końcem przygody Hiszpana z zespołem z al. Unii.

Choć najbliższy rywal łodzian jest dopiero trzynasty w tabeli, to jednak w ostatnich kilku spotkaniach nie zawodzi swoich sympatyków. Katowiczanie nie przegrali żadnego z sześciu ostatnich ligowych pojedynków. Ostatnią porażkę ponieśli w meczu z Odrą Opole (2:4) pod koniec września. Nie trzeba chyba ełkaesiakom przypominać, że w poprzedniej serii mistrzowskiej śląska drużyna pokonała 1:0 Koronę Kielce, a wcześniej Stomil Olsztyn (2:1) i Puszczę Niepołomice (1:0) oraz zremisowała z GKS Tychy (2:2), Skrą Częstochowa (0:0) oraz GKS Jastrzębie (0:0).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany