Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś premierowe zwycięstwo Widzewa?!

pas
Czy Ugo Ukah wpisze się na listę strzelców?
Czy Ugo Ukah wpisze się na listę strzelców? Paweł Łacheta
Kapitana Widzewa - Łukasza Brozia - rozpiera energia. - Jesteśmy przygotowani do meczu w stu procentach. Czekamy na godzinę zero i startujemy. Chcemy wygrać ten pojedynek - mówi o dzisiejszym spotkaniu Widzewa z Podbeskidziem (godz. 13.30, stadion przy al. Piłsudskiego).

Czy Ugo Ukah wpisze się na listę strzelców?
Trener Radosław Mroczkowski obawia się jednak, że to nie umiejętności piłkarzy, a pogoda będzie decydować o przebiegu wydarzeń na boisku. Szkoleniowiec chciałby rozegrać spotkanie w... bezpiecznych warunkach, żeby potem przez kilka tygodni największym problemem nie było leczenie urazów, których mogą się nabawić piłkarze.
Jego zdaniem, zimowe przygotowania pokazały, że nie ma powodu do obaw. Odejście kilku piłkarzy nie osłabiło specjalnie drużyny. - Potrzeba trochę czasu, aby nowi zawodnicy w pełni wkomponowali się w zespół. Chciałbym, aby nasza kadra nabierała jakości, a nie odwrotnie - mówi.
Priorytetem w zimowym okienku transferowym było znalezienie napastnika. I zdaniem Radosława Mroczkowskiego, cel został osiągnięty. Piotra Grzelczaka ma zastąpić Mehdi Ben Dhifallah. Otwarte pozostaje pytanie, kiedy przyleci do Polski. Zdaniem szkoleniowca, Podbeskidzie to solidny zespół, który nie będzie łatwo pokonać. Dodajmy, że szlifu czy też błysku mają drużynie nadać nowi piłkarze: Ivan Curić, Liad Elmalich i Łukasz Mierzejewski.
Radosław Mroczkowski nie jest minimalistą, ale... - Przede wszystkim chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w lidze, dzięki czemu będziemy mogli grać z większym komfortem - mówi.
Widzew jesienią strzelił 14 bramek, Podbeskidzie o jedną więcej. Oba kluby nie miały do tej pory w swoich szeregach supersnajperów. Po trzy razy na listę strzelców wpisywali się Robert Demjan (Podbeskidzie) i Przemysław Oziębała (Widzew). Czy wiosną będzie inaczej?
Piłkarze Widzewa i Podbeskidzia spotkali się dziewięciokrotnie. Łodzianie wygrali pięć spotkań, cztery zremisowali. Korzystny jest też dla nich bilans bramkowy 15-5. "Górale", chcąc to zmienić, starannie przygotowywali się do meczu. Ostatnią dobę spędzili w ośrodku piłkarskim w Gutowie Małym, gdzie trenowali i nocowali. Biznesowym partnerem Widzewa będzie nadal firma Inchem Polonia, ale jak mówi prezes Marcin Animucki, na lepszych dla klubu warunkach. Podobała się nam deklaracja szefa Inchemu Piotra Gańczyka, który uznaje za oczywiste, że łódzkie firmy wspierają lokalny sport. Ba, mogą się świetnie promować przez silne klubowe marki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany