Dziś piłkarska drużyna Widzewa zaczyna pierwszoligowe przygotowania

W Widzewie zmieniło się ostatnio niemal wszystko. Jest nowy właściciel piłkarskiej spółki, nowy trener i dyrektor sportowy. Prawdziwe tornado przeszło przez pierwszoligową szatnię. Lekko licząc, wymiotło z niej blisko połowę zawodników z klubowej kadry. Z zespołem z al. Piłsudskiego rozstali się: Vjaceslavs Kudrjavcevs, Kacper Gach, Piotr Samiec-Talar, Sebastian Rudol, Merveille Fundambu, Michael Ameyaw (Piast Gliwice), Łukasz Kosakiewicz, Miłosz Mleczko (wrócił do Lecha Poznań), Mateusz Możdżeń, Marcin Robak i Bartłomiej Poczobut.

Kto ich zastąpi? Widzewiakiem może zostać Janusz Gol, ale nie tylko on. Na celowniku łodzian jest wszechstronny (może grać w pomocy i na boku obrony) 20-letni Radosław Gołębiowski ze Skry Częstochowa, który w minionym sezonie zagrał w 33 spotkaniach, strzelił dwie bramki i zaliczył trzy asysty. W kręgu zainteresowań łodzian jest też podstawowy piłkarz Podbeskidzia w minionym sezonie - Karol Danielak. 30-letni piłkarz zagrał w 52 meczach w ekstraklasie i strzelił jednego gola.

- Jestem spokojny, że w ciągu 5 tygodni skompletujemy kadrę, będzie optymalna i dobrze przygotowana - zapewnia Łukasz Stupka, dyrektor sportowy. - Dobieramy piłkarzy pod kątem wymagań trenera i wizji prowadzenia klubu przez właściciela. Wiemy, że działamy pod presją czasu, jest niewiele tygodni na przygotowania, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli ogłosić pierwsze transfery. Widzew ma grać z pasją, walczyć do końca i prezentować ofensywny styl gry, bo tak prezentowały się drużyny prowadzone przez trenera Niedźwiedzia.

Tomasz Włodarek nie będzie już członkiem sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny. Do Widzewa dołączył przed sezonem 2019/2020. Od tego czasu pełnił funkcję asystenta i analityka w sztabach kolejno Marcina Kaczmarka, Enkeleida Dobiego i Marcina Broniszewskiego.