Nikt chyba nie przypuszczał, że siedem czy nawet siedem i pół tysiąca widzów na finałowym meczu rugbistów Budowlanych z Lechią, rozegranym na stadionie Widzewa, będzie rekordem ostatnich miesięcy trudnym, czy wręcz niemożliwym do pobicia. Wynikiem, jak z fantastycznego opowiadania o wspaniałej sportowej przeszłości.
Kibice stali się wybredni. Przyjdą na stadion nie dla rozrób, kiełbasek z bułką czy z sentymentu. Na to w dobie kryzysu mają coraz mniej pieniędzy. Zjawią się na obiekcie, jeśli mają gwarancję, że zobaczą widowisko na najwyższym poziomie, o wielką stawkę. Władze Łodzi nie wykorzystały tej możliwości i nie potrafiły przeprowadzić skutecznej akcji promocyjnej, aby w czasie sportowego szlagieru, jakim był pojedynek Pucharu Davisa, trybuny hali przy ul. Skorupki nie świeciły pustkami. Niestety nawet darmowe bilety dla dzieci z łódzkich szkół trzeba umieć rozdać, a tego widać przyspawani do biurek przy ul. Piotrkowskiej 104 urzędnicy nie potrafią zrobić.
Może trybuny zapełnią się dziś na hitowym pojedynku ekstraklasy na obiekcie przy al. Piłsudskiego. Mecz wart jest obejrzenia na żywo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"
- Zdębieliśmy na widok Karoliny Szostak w stroju kąpielowym. Ciało bogini! [ZDJĘCIA]
- Odwiedziliśmy miejsce, w którym mieszkał Stanisław Mikulski. Żył w takich warunkach