Rok temu drużyna Chemika o awans do siatkarskiej elity rywalizowała z Jedynką Aleksandrów. Dziś jest największą siłą ekstraklasy i głównym kandydatem do zdobycia złotego medalu. Dzięki ogromnym pieniądzom klub z niewielkich Polic latem przekonał do powrotu do Polski największą gwiazdę naszej kobiecej siatkówki, Małgorzatę Glinkę-Mogentale, a do zmiany barw klubowych Annę Werblińską. Obok nich w ekipie Chemika są dwie inne reprezentantki Polski – Katarzyna Gajgał-Anioł i Izabela Kowalińskie, które także wrócą dziś do Atlas Areny, gdzie w weekend nie udało im się wywalczyć awansu do mistrzostw świata, uznawana za najlepszą rozgrywającą Europy Serbka Maja Ognjenović, czy dobrze znane w Łodzi Joanna Mirek i Katarzyna Mróz. Po kontuzji gotowa do gry jest też Agnieszka Bednarek-Kasza.
Dream team prowadzi w tabeli, ale w łódzkim klubie marzą o zatrzymaniu faworyta. Wiary w sukces dodaje im fakt, że niedawno Chemik uległ 0:3 Nafcie Piła, którą łodzianki w swoim ostatnim meczu pokonały 3:2. Pilanki miały jednak ułatwione zadanie, bo w zespole z Polic grały zmienniczki. Za sensacyjną porażkę stratą posady trenera zapłacił trener Mariusz Wiktorowicz, którego na początku niespodziewanie zastąpił Giuseppe Cuccarini. Włoch na trenerskiej ławce zadebiutuje dziś w Łodzi i gospodynie na pewno nie mogą liczyć na taryfę ulgową.
Spokojniej w ligowej przerwie było w Budowlanych. Zajmujące siódme miejsce w tabeli łodzianki mogły skupić się tylko na treningach i dopingowaniu naszej reprezentacji w Atlas Arenie. Oby dziś w tej samej hali zagrały tak, jak w niedzielę Belgijki!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?