Dziś ŁKS - Stal Mielec. Rezerwowi dają powody do dokonania zmian, ale...

O godz. 17.45 podejmują Stal Mielec. Można się spodziewać zaciętego, wyrównanego spotkania, bo taka jest cała liga. Pierwszy zespół tabeli - Raków Częstochowa ma na swoim koncie 10 zdobytych punktów, a ostatni GKS Jastrzębie - 5. Nie boimy się o to, że łodzianie nie włożą serca i zdrowia w ten pojedynek. Nie raz w II lidze pokazali, że boiskowa walka jest ich żywiołem. Oby znów to był ich znak firmowy, obok większych umiejętności od rywali, większej skuteczności i większego boiskowego wyrachowania, które pozwoli im nie tracić frajerskich bramek, po których ręce opadają.
Wydaje się, że zajdą zmiany w składzie po ostatnim nieudanym występie w Krakowie i porażce z Garbarnią 2:3. Trener Kazimierz Moskal powinien brać pod uwagę to, że w drużynie rezerw znakomicie spisują się gracze pierwszej drużyny, którzy nie dorabiają tam pańszczyzny, tylko walczą o uznanie i miejsce w kadrze na I-ligowe mecze. W ostatnim wygranym 8:0 spotkaniu z mającym swoje aspiracje Zawiszą Rzgów bramki strzelali tylko ludzie szerokiej ligowej kadry: Paweł Wojowski (3), Rafał Kujawa (2), Bartosz Widejko (2), Mikołaj Maschera (1).
Ponieważ nie wiemy, jakich roszad dokona szkoleniowiec, zostajemy przy wyjściowym składzie z bardzo dobrego i udanego spotkania ze Stomilem.
Jeśli chodzi o rywala, to jest to groźny zespół, który potrafi tworzyć składne akcje, W ofensywie bardzo niebezpieczny potrafi być boczny obrońca Krzysztof Getinger. Wiek robi swoje. 35-letni kapitan drużyny, środkowy obrońca Kamil Grodzicki, przy szybkim kontrataku nie zawsze potrafi zdążyć za akcjami rywala. Czy łodzianie potrafią to wykorzystać?