Dziś ŁKS - Chrobry. Dla łódzkiego lidera liczy się tylko zwycięstwo. Będą emocje

Bez wątpienia to najciekawsze starcie w tej serii mistrzowskiej, bowiem łódzki lider pierwszej ligi podejmuje Chrobrego, który zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Pewnie kibice nie potrzebują lepsze rekomendacji, by w sobotę wybrać się na to spotkanie. Początek o godz. 20.

Mecz zapowiada się szalenie atrakcyjnie dlatego warto, by kibice drużyny z al. Unii pokusili się o pobicie rekordu frekwencji w tym sezonie. Do tej pory największa liczba fanów dwukrotnych mistrzów Polski pojawiała się na obiekcie przy al. Unii 30 października. Wówczas 11 005 widzów obserwowało zwycięstwo ŁKS nad Arka Gdynia (3:1).

Działacze obydwu klubów, w ostatnim dniu zimowego okienka transferowego, pozyskali do swych zespołów zawodników z ekstraklasy.

Nowym ełkaesiakiem został Maciej Śliwa. Ofensywny pomocnik, który ostatnio występował w Miedzi Legnica, związał się z ŁKS dwuipółletnim kontraktem z opcją przedłużenia umowy o kolejny sezon. W poprzednim sezonie 21-letni piłkarz wywalczył z Miedzią awans do ekstraklasy, a w bieżącym ośmiokrotnie pojawiał się na boisku, zdobywając w piłkarskiej elicie jedną bramkę.
Z kolei Chrobry pozyskał Oskara Sewerzyńskiego. Widać, że działacze pomarańczowo-czarnych uznali, że po sprzedaży Mateusza Bochniaka zasadne będzie sprowadzenie nowego zawodnika.

Wybrali wszechstronnego 21-latka. Sewerzyński to nominalny defensywny pomocnik, który może występować jako środkowy obrońca oraz klasyczny gracz środka pola. Pojawił się w drużynie z Głogowa na zasadzie wypożyczenia bez opcji kupna. W ekstraklasie rozegrał 20 spotkań. Jeśli chodzi o pierwszoligowe doświadczenie, w tych rozgrywkach oglądaliśmy go 13 razy.

Pewne jest, że najbliższym spotkaniu fani łódzkiej drużyny nie zobaczą na boisku Artemijusa Tutyskinasa. Reprezentant Litwy nadal przechodzi rehabilitację po kontuzji, której doznał podczas zgrupowanie w Turcji.