Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś finał Copa del Sol. Widzew prawie, jak w Lidze Mistrzów

(bap)
Marcin Kaczmarek wie, jak zatrzymać drużynę Szachtara Donieck.
Marcin Kaczmarek wie, jak zatrzymać drużynę Szachtara Donieck. Widzew
Dobre występy Widzewa w turnieju Copa del Sol 2013 przypomniały kibicom wspaniałe chwile, kiedy łódzka drużyna występowała w Lidze Mistrzów. Dziś w finałowym meczu imprezy Widzew zagra z Szachtarem Donieck, który za dwa tygodnie w 1/8 finału LM zmierzy się z Borussią Dortmund.

Niezależnie od wyniku zaplanowanego na godz. 16 dzisiejszego finału pobyt Widzewa w Hiszpanii już teraz można uznać za bardzo udany. Przez dwa tygodnie łodzianie mogli trenować w świetnych warunkach, a przy okazji sprawdzić się z silnymi rywalami. W konfrontacjach ze skandynawskimi drużynami grali bez kompleksów i, co dużo ważniejsze, prezentowali się lepiej pod względem piłkarskim. Dzięki temu pokonali 3:1 Molde FK, zremisowali 1:1 z FC Kopenhaga i 2:1 Tromso IL i choć przed pierwszym meczem atrakcyjnego turnieju Copa del Sol nikt się tego nie spodziewał awansowali do finału.
Do tego zagrają w nim z Szachtarem Donieck. Z tak utytułowanym i silnym przeciwnikiem Widzew nie mierzył się od lat. Klub należący do ukraińskiego potentata Rinata Achmetowa od lat należy do najlepszych drużyn nie tylko naszych wschodnich sąsiadów, ale i Europy. Szachtar siedmiokrotnie zdobywał mistrzostwo Ukrainy, w 2009 roku sięgnął po puchar UEFA i od lat z powodzeniem występuje w Lidze Mistrzów. W tej edycji tych prestiżowych rozgrywek pokonał m.in. Chelsea Londyn i zremisowali z Juventusem Turyn, a za dwa tygodnie o ćwierćfinał LM będzie rywalizował z Borussią Dortmund. Dzisiejszy mecz z Widzewem będzie więc dla drużyny i trenera Mircea Lucescu ostatnim sprawdzianem przed tą ważną konfrontacją.
Szkoleniowiec Widzewa Radosław Mroczkowski jest zaś przekonany, że spotkania z takimi rywalami muszą zaprocentować wiosną w ekstraklasie. Jednocześnie podkreśla, że udział w turnieju jest tylko dodatkiem do treningów.
- Mimo dobrej gry nie ma taryfy ulgowej - mówi Łukasz Kaczyński z Biura Prasowego Klubu. - Wczoraj piłkarze trenowali dwa razy, a od niedzieli będziemy żegnać się z Hiszpanią.
Zaległości zaczął nadrabiać Princewill Okachi, który na pewno nie wystąpi w dzisiejszym finale, który pokaże stacja Orange Sport. Podobnie jak Łukasz Broź i Mariusz Stępiński, którzy o godz. 20.45 mogą wystąpić w meczu reprezentacji Polski z Rumunią.
Marcin Kaczmarek wie, jak zatrzymać drużynę Szachtara Donieck.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany