Przy wejściach, zarówno do frontowej części kamienicy, jak i do oficyny przytwierdzono tablice: "Zakaz wstępu. Grozi zawaleniem". Tymczasem dzisiaj po południu spodziewana jest decyzja, zgodnie z którą lokatorzy niektórych mieszkań (większości tych z oficyny) najprawdopodobniej będą mogli wrócić do domu.
- Tam zniszczenia są skutkiem akcji gaśniczej, mieszkania uległy zalaniu - mówił wczoraj Bogusław Hawryś, zastępca dyrektora Administracji Nieruchomościami Łódź - Górna-Zachód. - Wywiesiliśmy tablicę "Grozi zawaleniem", bo musieliśmy jakoś zabezpieczyć budynek. Ma być zdjęta, jeśli zapadnie decyzja o przywróceniu mieszkań do użytku. Ostrzeżenie na frontowej części budynku zostanie - ta część została bowiem całkowicie wyłączona z użytkowania, niewykluczone, że trzeba ją będzie rozebrać.
- Żeby dostać się do domu, lokatorzy będą więc musieli przejść przez bramę, czyli przez część grożącą zawaleniem? - pytali wczoraj radni.
- To trzeba inaczej czytać - mówi Bogusław Hawryś. - Mogłaby grozić zawaleniem, gdyby była użytkowana, a przecież nie jest. Konsultowałem sprawę z inspektorem nadzoru budowlanego i moimi inżynierami: przechodzenie tamtędy jest bezpieczne.
Pierwsze dwie rodziny ze spalonej kamienicy przyjęły już mieszkania zastępcze. Kolejnych pięć dostało propozycje takich lokali. Na skutek pożaru ucierpiały mieszkania 29 rodzin. Ile z nich będzie potrzebować nowego dachu nad głową - zależy od tego, które lokale z oficyny zostaną uznane za nadające się do użytku.
Zobacz:
WIELKI POŻAR NA ZARZEWSKIEJ (WIDEO)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?