Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie zwierzęta w mieście. Tej wiosny do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi trafiają już młode wiewiórki i zające

Magdalena Rubaszewska
Magdalena Rubaszewska
Wiosną do ośrodka rehabilitacji trafiło już kilka małych wiewiórek.
Wiosną do ośrodka rehabilitacji trafiło już kilka małych wiewiórek. Animal Patrol
Z wiosną do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w łódzkich Łagiewnikach zaczęły trafiać młode osobniki. Leśnicy opiekują się już gromadką wiewiórek, które są trzymane w inkubatorach. Gdy podrosną, zostaną przeniesione do wolier, w których będą uczyć się samodzielności.

Małe rudzielce nabierają sił w inkubatorach

Rude maluchy przywozi do leśników Animal Patrol Straży Miejskiej lub przynoszą je ludzie. Maleństwo, jeszcze łyse i ślepe, zostało znalezione na ul. Deca. Pod drzewem na ul. Janosika leżały dwie wiewióreczki obok martwej matki. Z kolei przy drzewie przy ul. Zbiorczej ktoś wypatrzył nieprzytomne młode, wokół niego biegała spanikowana matka. Nie było innej rady, jak zabrać oseska do szpitala u leśników, co też uczyniły funkcjonariuszki Animal Patrolu. W samochodzie po ogrzaniu młode zaczęło się ruszać.
- Młode wiewiórki to ofiary drapieżników, na przykład kun. Małe są także wyciągnięte z gniazda przez sroki czy sójki, które są bardzo terytorialne, a także przez gawrony czy wrony. Zdarza się, że młoda, niedoświadczona matka nie zbuduje solidnego gniazda i taka słaba konstrukcja spada z drzewa, na przykład gdy wieją silne wiatry jak w ostatnich dniach. Bywa, że matki gubią młode przy przenoszeniu młodych do innego gniazda - wyjaśnia Kamil Polański, kierownik ośrodka.
W szpitaliku kurują się także poturbowane przez koty młode zające i pogryzione przez psy jeże.

Dwa osierocone koźlęta i jedno pogryzione przez psa są odchowywane przez łódzkich leśników.

W Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi leśnicy kur...

Nie zabierajmy młodych zwierząt z lasy czy łąki

W ośrodku dorasta już pisklę. Leśnicy lada dzień spodziewają się masowego przynoszenia podlotów, czyli młodych ptaków, które dopiero zdobywają umiejętności latania. Są przy tym obserwowane przez rodziców, a nie porzucone, jak wielu ludzi sądzi i zwozi pisklęta do ośrodka.
- Nie zabierajmy młodych zwierząt z ich naturalnego środowiska, nie jest to konieczne. Myślimy, że pomagamy, a możemy im wyrządzić krzywdę. Interweniujmy tylko wtedy, gdy zwierzę jest ranne lub wygląda na chore. Najlepiej skonsultować się z nami - apeluje Kamil Polański. - Pilnujmy też naszych pupili, wychodzącemu kotu można założyć obróżkę z dzwoneczkiem, który zaalarmuje zająca czy ptaka. Bądźmy także uważni na drogach, nawet na osiedlowych uliczkach, po których już chodzą jeże, samice są ciężarne. Niestety, na jezdniach widać już zabite zwierzęta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany