Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień przed wigilią mikołaje spotkali się na odprawie [zdjęcia]

(izj)
Skąd ja mam wiedzieć, który mikołaj jest prawdziwy, by to właśnie jemu powiedzieć, co chciałbym dostać w tym roku – dopytywał w piątek mamę pięcioletni Kubuś, który po godz. 13 przyglądał się grupie sześciu mikołajów, którzy pojawili się w atrium Portu Łódź.

Mikołaje spotkali się na specjalnej, przedświątecznej odprawie przed wigilią, czyli dla nich – najbardziej pracowitym dniu roku. Pozowali do wspólnych, pamiątkowych fotografii, także z klientami centrum handlowego, w szczególności tymi najmłodszymi, którzy chętnie przystawali i przyglądali się postaciom w czerwonych strojach i z śnieżnobiałymi brodami. Na koniec każdy z mikołajów otrzymał listę adresów dzieci, jakie odwiedzi w wigilię.

– Wigilijne wizyty mikołajów zaczynają się o godz. 14 i trwają do godz. 22 – mówi Bogusław Lewicki, właściciel profesjonalnej grupy mikołajów. – Pierwsze terminy odwiedzin były rezerwowane od razu po tym, jak mikołaj wychodził z danego domu w wigilię ubiegłego roku. Od około miesiąca nie mamy już wolnego żadnego terminu między godz. 17 a godz. 19, bo w tym czasie najwięcej osób chciałoby mieć u siebie mikołaja.

Wizyta mikołaja w domu (około 20 minut) kosztuje w wigilię od 200 zł (do godz. 16) do 250-300 zł (po godz. 16, w zależności od momentu dokonywania rezerwacji). Za odwiedziny mikołaja w pierwszy dzień świąt trzeba zapłacić 250 zł.

– Kolację wigilijną zjadam zazwyczaj już odgrzewaną około północy – mówi mikołaj Stanisław z dziewięcioletnim stażem. – Wcześniej jeżdżę od domu do domu i wręczam prezenty, a te potrafią niekiedy zaskoczyć. W ubiegłym roku odwiedziłem np. jedenastolatka, dla którego rodzina przekazała mi wcześniej do wręczenia niewielkie pudełeczko. Kiedy je otworzył, okazało się, że są w nim kluczyki do quada, który przykryty folią stał na podwórku.

– Czasami mój jeden worek okazuje się niewystarczający – wspomina mikołaj Witold z trzyletnim stażem. – Rok temu trafiłem do domu, w którym czekały na mnie trzy spore worki prezentów, które miałem wręczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany