Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnica bez dziur w jezdni. W Łodzi to jest po prostu niemożliwe, ale gdzie indziej... W Łodzi można zniszczyć samochód i nerwy kierowców

Paweł Strzelecki
Z dziurami w jezdni władze miasta Łodzi przegrywają walkowerem.

Jest to w Łodzi mroczna, bo niszcząca samochody i nerwy kierowców, niekończąca się opowieść. Niektórych wyrw w jezdni i to głębokich jak studnia nie da się ominąć. Tak jest choćby przy przejściu dla pieszych przy Szkole Mistrzostwa Sportowego.
UMŁ powinien sobie przyznać złoty medal nieudacznictwa za kompletny paraliż na jezdniach. Próby naprawiania jezdni pod wodzą łódzkich urzędników to po prostu jedna wielka kpina.

Czy tak być musi? Czy tak jest wszędzie? Nie i jeszcze raz nie! Ostatnio trochę pojeździłem po jednej z dzielnic Warszawy - Ochocie. I co? Niezwykłe, nieprawdopodobne, niesamowite! Nie wpadłem w żadną dziurę, bo co z łódzkiego punktu widzenia nie do pomyślenia... żadnej nie było!

Mam propozycję dla urzędników prezydent Hanny Zdanowskiej. Na swój koszt jedźcie do stolicy i dowiedzcie się, jak to się robi na Ochocie. A potem weźcie się wreszcie do roboty!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany