Dzieci będą siedzieć w łódzkich szkołach do późna... Sąd wydał wyrok!

Szkoły są tak przeładowane w wyniku reformy, że w niektórych lekcje trwają do godziny 18. Sytuacja zmieniłaby się, gdyby dzieci mogły skorzystać z sal pustoszejących gimnazjów. Niestety projekt przygotowany przez samorząd, który by to umożliwiał, został negatywnie zaopiniowany przez kuratora oświaty ze względów formalnych – bo magistrat nie przekształcił szkół na pierwszym etapie wprowadzania reformy. Teraz sąd pierwszej instancji uznał, że urzędnicy mogli włączyć budynki do istniejących już szkół.
Nie miałem żadnych wątpliwości, że działamy zgodnie z prawem i w interesie dzieci, rodziców i kadry pedagogicznej – podkreślił Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi, zadowolony z wyroku. - Dziś WSA to potwierdził mówiąc jednoznacznie, że kurator oświaty wydając swoją negatywną opinię przekroczył swoje uprawnienia. My podaliśmy dobrą propozycję co do drugiej lokalizacji szkół, a kurator oświaty ją zablokował. Dlatego przeniesienie uczniów do innych budynków jest teraz niemożliwe. W tym tygodniu skieruję projekt uchwały rady miejskiej w Łodzi do pana kuratora z prośbą o opinię dotyczącą szkół podstawowych i liczę na to, że kurator zaakceptuje i zaopiniuje ten projekt od ręki. Potem w możliwie najszybszym czasie przekażemy ten projekt na sesję rady miejskiej, by szkoły nr 137, 138 i 193 dostały dodatkowe siedziby.

Kurator Grzegorz Wierzchowski przyznał, że jest zdziwiony wyrokiem sądu pierwszej instancji i będzie się domagał pisemnego uzasadnienia. Dopóki się z nim nie zapozna, nie podejmie żadnych kroków. Bierze też pod uwagę możliwość odwołania się.
Liczyliśmy na to, że sąd zajmie stanowisko w kwestii zasadniczej, czyli tego, czy uchwała przygotowana przez władze miasta Łodzi była zgodna z prawem – powiedział. - Sąd takiego stanowiska nie zajął.
Nasza negatywna opinia była spowodowana tym, że w projekcie magistratu łódzkiego zostały ujawnione nowe siedziby szkół bez dokonania wcześniejszego przekształcenia tych szkół. Zdaniem służb prawnych kuratora oświaty i innych opinii prawnych, które to konsultowały, jest to rozwiązanie niezgodne z prawem oświatowym. Dlatego opinia dotyczyła strony formalnej, a nie strony merytorycznej.

Bardzo rozczarowani w tej chwili będą rodzice uczniów szkół podstawowych nr 193, 137 i 138, którzy osobiście spotykali się z kuratorem oświaty i ten miał obiecać im, że jeśli wyrok sądu okaże się korzystny dla samorządu, nie będzie już blokował projektu.