Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacze Widzewa wystawili czterech swoich piłkarzy na listę transferową

(bart)
Sebastian Kamiński też znalazł się na widzewskiej liście transferowej
Sebastian Kamiński też znalazł się na widzewskiej liście transferowej grzegorz gałasiński
Obecnie piłkarze Widzewa zajmują drugie miejsce w tabeli drugiej ligi. Wiadomo, że w zespole z al. Piłsudskiego dojdzie do zmian kadrowych. Klubowi działacze poinformowali właśnie, że wystawili czterech zawodników na listę transferową.

Mowa o środkowym obrońcy Damianie Paszlińskim, pomocnikowi (występował też w defensywie) Bartłomieju Niedzieli, obrońcy (grał też w pomocy) Sebastianie Kamińskim oraz napastniku Robercie Demjanie.

Rzecz jasna, to nie oznacza, że na sto procent wszyscy odejdą już w zimowym okienku transferowym. Wiadomo jednak, że trener Radosław Mroczkowski nie widzi ich w szerokiej kadrze zespołu.

Wspomniani zawodnicy zostali już poinformowani o tej decyzji.

Najdłużej w Widzewie jest 34-letni Niedziela, który pojawił się w Łodzi przed sezonem 2017/2018 (przeszedł z Chojniczanki Chojnice). W trzeciej lidze rozegrał dwanaście spotkań, zaś w tym sezonie długo zmagał się z urazami i w efekcie występował tylko w rezerwach.

37-letni Demjan na al. Piłsudskiego trafił rok temu ze słowackiej Iskry Borcice. Były król strzelców polskiej ekstraklasy miał udział w awansie łodzian do II ligi. W siedemnastu starciach strzelił sześć bramek. W tym sezonie rozegrał dziewięć meczów i zdobył jedną bramkę.

27-letni Kamiński zasilił widzewiaków przed obecnym sezonem (prosto z Bytovii Bytów). Wystąpił w czternastu spotkaniach, w tym w sześciu w podstawowym składzie.

Paszliński ma 28 lat. Przyszedł z niemieckiego zespołu LSV Neustadt/Spree. Rozegrał dwa spotkania (jeden gol) i doznał kontuzji. Po jej wyleczeniu występował w rezerwach Widzewa.

Już wcześniej w Widzewie rozwiązano umowę za porozumieniem stron z gruzińskim pomocnikiem Niką Kwantalianim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany