Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyspozytor MPK bełkotał po pijanemu? Nie dało się tego udowodnić, ale cztery osoby ukarano AUDIO

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Dyspozytor łódzkiego MPK brzmiał, jakby był pijany - uznali motorniczowie pracujący w lany poniedziałek. Pracy w stanie nietrzeźwości nie udało się nikomu udowodnić. Ukarano więc... całą zmianę.NA ostatnim SLAJDZIE: NAGRANIE WYKONANE PRZEZ MOTORNICZEGO
Dyspozytor łódzkiego MPK brzmiał, jakby był pijany - uznali motorniczowie pracujący w lany poniedziałek. Pracy w stanie nietrzeźwości nie udało się nikomu udowodnić. Ukarano więc... całą zmianę.NA ostatnim SLAJDZIE: NAGRANIE WYKONANE PRZEZ MOTORNICZEGO Pawel Łacheta/archiwum Dziennika Łódzkiego
Dyspozytor łódzkiego MPK brzmiał, jakby był pijany - uznali motorniczowie pracujący w lany poniedziałek. Pracy w stanie nietrzeźwości nie udało się nikomu udowodnić. Ukarano więc... całą zmianę.

W lany poniedziałek tuż przed godz. 21 z powodu zdarzenia drogowego doszło do zatrzymania ruchu tramwajów na ulicy Limanowskiego w Łodzi. Linie 2 i 5 skierowano objazdem. Ale komunikat wydany przez dyspozytora Działu Nadzoru Ruchu MPK zdziwił pracujących tego dnia prowadzących. Dyspozytor brzmiał jakby był... pijany.

-Zatrzymanie ruchu od przystanku Limanowskiego- Pu... łaskie...go” - mówił dyspozytor. Ale część jego komunikatu była niezrozumiała i bełkotliwa.

Komunikat usłyszało wielu motorniczych. Jeden go nagrał.

- Ciężko było zrozumieć, o co chodzi w pijackim bełkocie. Po chwili, inny pracownik podał już czytelny komunikat - informuje jeden z motorniczych.

Następnego dnia do MPK zaczęły napływać zgłoszenia od prowadzących. Jednak było już za późno.

Tego wieczoru na zmianie w nadzorze ruchu pracowały cztery osoby: trzej dyspozytorzy i koordynator zmiany. Żaden nie chciał się przyznać do wygłoszenia feralnego komunikatu.

- Nie udało się ustalić, która z tych osób wydała komunikat ani czy była ona pod wpływem alkoholu - przyznaje Agnieszka Magnuszewska, rzeczniczka prasowa łódzkiego MPK.

We wtorek było za późno na badanie alkomatem. Nikomu więc nic nie udowodniono i nie było podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego.

Jednak solidarni dyspozytorzy ponieśli też... solidarną karę. Kierownik Działu Nadzoru Ruchu MPK przeniósł ich na niższe stanowiska. Mają jeździć po mieście w pogotowiu komunikacyjnym.

- Na pewno ich zachowanie zostanie uwzględnione w ocenie pracowniczej, która ma przełożenie na wysokość zarobków - podkreśla Magnuszewska.

Łódzkie MPK w ostatnich latach przykłada bardzo dużą wagę do trzeźwości personelu, zarówno zaplecza jak i prowadzących. Sprawił to tragiczny wypadek, do którego doprowadził pijany motorniczy.

W 2014 r. w święto Trzech Króli pijany motorniczy linii 16 wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie ulic Piotrkowskiej i Brzeźnej. Zabił trzy starsze kobiety w wieku 72, 73 i 77 lat. Alkohol kupował m.in. na krańcówce, miał 1,3 promila.

Po tym zdarzeniu MPK wprowadziło obowiązkowe, codzienne kontrole trzeźwości motorniczych i kierowców przeprowadzane przed rozpoczęciem zmiany i wyrywkowo w trakcie.

Tylko od początku roku takich kontroli byłoprawie ćwierć miliona. Wykryły dwóch nietrzeźwych prowadzących. Żaden z nich nie został dopuszczony do jazdy.

- Obaj zostali zwolnieni dyscyplinarnie - podkreśla Magnuszewska.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dyspozytor MPK bełkotał po pijanemu? Nie dało się tego udowodnić, ale cztery osoby ukarano AUDIO - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany