- Na początku dozorca policzył mi zgodnie z cennikiem 10 zł za dobę, ale gdy zobaczył zagraniczne blachy, zmienił zdanie i powiedział, że należy się dopłata w wysokości 50 proc. - mówi pan Karol. - Byłem bardzo zaskoczony. Gdy zapytałem, dlaczego mam dopłacać, usłyszałem tylko, że taki jest regulamin parkingu. To zwykła dyskryminacja.
Prezes firmy, do której należy parking, nie ma sobie nic do zarzucenia.
- To prawda, że pobieramy wyższe opłaty od samochodów z zagranicy - przyznał w rozmowie, zastrzegając sobie anonimowość. - Takie jest zarządzenie walnego zgromadzenia udziałowców.
Czy to zgodne z prawem?
- Działanie władz parkingu w potocznym rozumieniu może być traktowane jako przejaw dyskryminacji, nie ma jednak podstaw, by je karać - mów Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. - Wyższej opłaty zażądano nie dlatego, że klient jest obcokrajowcem, a dlatego, że ma samochód z obcą rejestracją. Prawo europejskie nie przewiduje kar z tego tytułu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?