Takie wnioski można wyciągnąć z reakcji Macieja Bartoszka. Kiedy wyszło na jaw, że były szkoleniowiec GKS Bełchatów, a obecnie dyrektor wysypiska śmieci w Służewie pod Włocławkiem, ma szansę zostać opiekunem piłkarzy ŁKS, wspomnieliśmy również o jego aktualnej profesji.
Nie sądziliśmy jednak, że ta informacja stanie na przeszkodzie rozpoczęcia współpracy z pierwszoligowcem. Z naszych wiadomości wynika, że Bartoszek zadzwonił do Łodzi i powiedział, że nie zostanie szkoleniowcem drużyny z al. Unii, bo ktoś napisał, że jest dyrektorem wysypiska śmieci.
Uznajemy to za wymówkę. Wychodzi na to, że pensja proponowana przez ŁKS nie była adekwatna do tej, którą otrzymuje teraz (ponoć wynosi 10 tysięcy złotych). Tylko po co szukać wymówki, skoro wiadomo, że żadna praca nie hańbi!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?